sobota, 15 stycznia 2011

"Umarli nic nie wiedzą"

1 Koryntian 15:42-44 Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Co się sieje jako skażone, bywa wzbudzone nieskażone; sieje się w niesławie, bywa wzbudzone w chwale; sieje się w słabości, bywa wzbudzone w mocy; sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe.

Główną myślą cytowanego wyżej tekstu jest to, że istnieją dwa rodzaje ciała: cielesne i duchowe. 

Drugą myślą jest to, że posiąść ciało duchowe można po stracie (posianiu) ciała zmysłowego (cielesnego). To znaczy, że nasz duch, który ożywia nasze ciało cielesne nie jest sam w sobie tym ciałem gdyż ducha mamy cały czas od chwili poczęcia.

Jeśli czytasz ten tekst ciągnąc za sobą balast wierzeń wyniesionych z jakiejś społeczności (zboru/kościoła) to będziesz miał skłonność go naciągać do swoich przekonań. Postaraj się, więc przemyśleć informacje przekazaną nam przez Pawła o ciele duchowym jakbyś przed chwilą się urodził i teraz ze słowa Bożego po raz pierwszy czerpiesz wiedze nie mając pojęcia, co ci zaszczepili rodzice lub znajomi. Tylko w tedy zrozumiesz czyste Słowo Boże.

Mamy, więc informację ze możemy posiąść ciało duchowe, ale tylko po śmierci, czyli duch, który jest w nas nie jest tym ciałem. 

Czym więc jest duch?

Duch jest energetycznym zapisem naszej osobowości. 
Ludzie twierdzą, że potrafią odtworzyć identyczną osobę dzięki posiadaniu genów danej osoby, ale faktycznie nawet, jeśli udałoby im się kogoś takiego ożywić to byłby to najwyżej bliźniak a nie ta sama osoba. Miałby inna, nowa osobowość. Tymczasem Bóg po śmierci danej osoby dysponuje jej duchem, w którym jest wszystko zapisane: jego osobowość, pamięć, uczucia i nawet wygląd.

Kaznodziei 12:7 Wróci się proch do ziemi, tak jak nim był, duch zaś wróci do Boga, który go dał.

Psalm 146:4 Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego.

Ciało bez ducha jest martwe, lecz sam duch bez ciała również nic nie może. Jednak nie jest tylko poświatą czy mgiełka, która za chwilę zniknie. Duch jest naszą pamięcią i osobowością, ale pozbawioną świadomości, dlatego twierdzę, że jest naszym zapisem.

Kaznodziei 9:10 Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości.

Mamy, więc biblijne zapewnienie, że po śmierci nic już nie możemy robić. Nie tylko fizycznych możliwości jesteśmy pozbawieni, ale również psychicznych takich jak snucie planów czy myślenie. I rzeczywiście gdyby uwolnienie ducha z ciała oznaczało automatyczne przejście do innego życia to, po co byłaby nadzieja zmartwychwstania. Dobra Nowina głoszona przez naszego Pana Jeszu (błędnie nazywanego Jezusem) w dużej mierze opierała się na nadziei zmartwychwstania a nie uwolnienia ducha z ciała.

Paweł nie posiadał innej nadziei po za tą, że jest szansa na zmartwychwstanie:
1 Koryntian 15:32 Jeśli ja na sposób ludzki walczyłem z dzikimi zwierzętami w Efezie, jaki z tego dla mnie pożytek? Jeśli umarli nie bywają wzbudzeni, jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy.

Wszyscy żydzi wiedzieli, że duch po śmierci opuszcza ciało i idzie do Boga mimo to Paweł posiadający rabinistyczne wykształcenie nie znał innej nadziei po za zmartwychwstaniem. To potwierdza, że duch po śmierci nie ma świadomości nie może, więc odczuwać nagrody ani kary, mimo że trafił do Boga.

Kaznodziei 9:5 Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. 

Paweł przekonuje w 1 liście do Koryntian 15:32, że jeśli nie ma nadziei na zmartwychwstanie to cieszmy się życiem, bo na tych cielesnych radościach kończy się wszystko. Kiedy więc pisze, że istnieje ciało cielesne to znaczy, że można je dostać podczas zmartwychwstania. Zmartwychwstanie polega, więc na połączeniu ducha z ciałem cielesnym lub duchowym.

Kiedy nasz Pan Jeszu umierał to powierzał swego ducha Niebiańskiemu Ojcu.
Łukasza 23:46 Wtedy Jeszu zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.

Dlaczego Pomazaniec umierając powierzył swego ducha Bogu? Ponieważ tracił nad nim kontrolę. Posiadanie ciała daje możliwość świadomego korzystania z ducha. Sam duch tej świadomości nie posiada. Od Boga teraz zależało czy odzyska Jeszu świadomość i moc działania W tym celu musiał od Ojca otrzymać ciało duchowe lub cielesne, czyli musiał dostąpić zmartwychwstania.

W późniejszym czasie, kiedy Szczepan był zabijany przez fanatyków żydowskich również powierzył swego ducha, ale komuś innemu.

Dzieje 7:59 I kamienowali Szczepana, który się modlił tymi słowy: Panie Jeszu, przyjmij ducha mego.

Dlaczego Szczepan prosił o to Syna a nie Ojca? 
Ponieważ wiedział, że wskrzeszaniem swoich wiernych sług będzie zajmował się Jeszu.

Jana 6:39,40 A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym. A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.

(44) Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

(54) Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Dokładnie analizując nadzieję pierwszych naśladowców Syna Bożego widzimy, że nie pokładali oni swej nadziei w nagrodzie po śmierci, lecz po zmartwychwstaniu.
_____________

krzysztof król - napisz do mnie
Zapraszam na stronę Świadkowie Jehowy poznają prawdę

1 komentarz: