niedziela, 29 grudnia 2013

Świadkowie Jehowy synami zatracenia?

Analizując znaczenie niektórych słów użytych przez pisarzy Nowego Testamentu zauważyłem ciekawą zbieżność z błędnym imieniem Jehowa. Szczególnie powinni tym być zainteresowani świadkowie Jehowy, którzy twierdzą, że imię to wywodzi się od hebrajskiego czasownika havah. Miałoby składać się z dwóch członów Je i hovah. Otóż zastanawiające jest to, że gdyby ich rozumowanie było prawidłowe dzielilibyśmy te słowo zupełnie inaczej Je - havah. Dlaczego twierdzą, że imię to wywodzi się od havah a piszą hovah?

Jest to bardzo poważny problem, jeśli zdamy sobie sprawę, że dokonanie zmian jednej tylko litery w języku hebrajskim prowadzi do zupełnie innych słów i do zupełnie innego znaczenia tych słów. Tak było z imieniem Saraj, które znaczyło „Kłótliwa”, ale po zmianie na Sara znaczyło „Księżniczka”.

Słowo hovah podobno pochodzi od havah tylko, że znaczy coś innego, o czym świadkowie Jehowy nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć. Podobnie jak słowo ateizm pochodzi od teizm i anormalny pochodzi od normalny. To, że jakieś słowo powstało na bazie innego nie znaczy wcale, że ma identyczne znaczenie. Możemy, więc spotkać się z „naukowymi” twierdzeniami, że słowo havah znaczy „stawać się”



http://biblehub.com/hebrew/1933b.htm

a hovah odwrotnie „zniszczenie” lub „ruinę”.


http://biblehub.com/hebrew/1943.htm

Jeśli naukowcy nie mylą się w swoich twierdzeniach, co wcale nie jest pewne, to świadkowie Jehowy czczą imię powstałe na bazie słowa „zniszczenie, ruina”. Oczywiście to są negatywne słowa i kojarzą się prędzej z przeciwnikiem Boga a nie z tym, którego nazywamy Stwórcą, czyli tym, który powoduje, że się staje.

Tak, więc wygląda, że niechcący świadkowie Jehowy czczą „Niszczyciela” zamiast Stwórcy. Absolutnie nie twierdzę, że robią to w pełni świadomie. Raczej padli ofiarą zbytniej pewności siebie pierwszych prezesów Towarzystwa Strażnica i teraz ciężko jest bez utraty dobrego imienia wycofać się z tej sytuacji.

Żeby nie przedłużać od razu przejdę do fragmentów Pism greckich, czyli Nowego Testamentu. W greckim dialekcie koine, w którym powstał Nowy Testament występuje słowo apoleja (ἀπώλεια), które tłumaczy się na zniszczenie, ruina.



http://biblehub.com/greek/684.htm


Pismo święte informuje nas o ludziach, którzy są synami apoleja greckiego odpowiednika hebrajskiego hovah.

Jana 17:12 Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia (apolejas – zniszczenia, ruiny), aby się spełniło Pismo

Podobnie Paweł ostrzegając przed człowiekiem bezprawia pisze:

2 Tesaloniczan 2:3 Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia (apolejas – zniszczenia, ruiny).

Jeśli będziesz miał okazję to pomóż świadkom Jehowy przejrzeć na oczy. Niech się zastanowią czy można samemu wybrać sobie imię, którym chcemy wielbić Boga, bo tak właśnie robi Towarzystwo Strażnica. Oficjalnie przyznaje, że nie wiadomo jak wymawiano imię Boga a mimo to decyduje się na coś, co może jej członków uczynić synami zagłady (apolejas – zniszczenia, ruiny)..
_____________________
krzysztof sługa pomazańcowy