niedziela, 23 października 2016

Czy kobiety mogą nauczać?


W Biblii nie ma takiego rozdziału, jak rola kobiet w społeczności powołanych. Nie ma wyraźnych instrukcji, które by pozostawił nasz Pan i Mistrz Jeszu. Dla Izraelitek pokorna postawa była czymś oczywistym. Nie było potrzeby by im to wyjaśniać. Dopiero późniejsze wydarzenia sprawiły, że Paweł udzielił instrukcji, które dziś uważa się za obowiązujące dla nas. Potrzeba udzielenia instrukcji powstała z powodu licznych zgromadzeń powołanych z narodów, które były dla pozycji kobiet bardziej tolerancyjne. Powstały zgromadzenia w których kobiety zaczęły zabierać głos, a nawet przejmować inicjatywę. Paweł napisał:

Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to zakon nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło? Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem albo że posiada duchowe dary, niech zrozumie, że to, co wam piszę, jest nakazem Pańskim. 
1 Koryntian 14:33-37

Postawa jaką Paweł w tych instrukcjach umieścił, jest skrajna do tego stopnia, że nawet zadać pytania nie mogła kobieta na zgromadzeniu powołanych. Powołuje się przy tym na prawo (zakon). Ten zakaz ma jednak związek z przejmowaniem inicjatywy. Prawo nie zabraniało mówić kobiecie. Nie ma takiego miejsca ani przepisu prawa (jeśli ktoś znajdzie niech mi podeśle). Jedyne miejsce z którym można wywody Pawła skojarzyć dotyczy podporządkowania kobiety mężowi.

Do niewiasty powiedział: 
– Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą.
Rodzaju 3:16

Nie jest to więc nakaz prawa mojżeszowego, tylko odwieczny porządek, jaki ustalił Bóg. Paweł więc pilnuje by prawo (możemy je nazwać naturalnym) było nadal respektowane. Widocznie w społeczności korynckiej dochodziło do zamieszania w którym spory udział miały kobiety rywalizujące lub wręcz pouczające mężczyzn. Skrajny nakaz zdaje się dotyczyć skrajnej sytuacji, jaka panowała w Koryncie. Można bowiem także przez zadawanie pytań rozbić porządek spotkania jeśli towarzyszy temu ukryty cel. Wówczas także mielibyśmy do czynienia z postawą wyniosłą wobec mężczyzn przewodzących społeczności powołanych. Społeczność koryncka wpadła w przesadny bałagan, więc Paweł zabronił nawet zadawania publicznie pytań. Zakaz ten nie został powtórzony w stosunku do jakiejkolwiek inne społeczności. Natomiast zakaz przemawiania w sensie nauczania dotyczył wszystkich zgromadzeń, został powtórzony w liście do Tymoteusza, czyli w rejonie Efezu. 

Podobnie kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem, lecz przez dobre uczynki, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności. Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz, by trwała w cichości. 
1 Tymoteusza 2:9-12 

Widzimy wyraźnie, że główną myślą na którą jest kładziony nacisk jest odpowiednia hierarchia. Kobiecie nie można robić tego co stawia ją nad mężczyzną, a nauczanie byłoby takim wywyższaniem się. Jeśli pytanie zostanie zadane wyniośle lub po to by wprowadzić w zakłopotanie mężczyzn to wówczas taka postawa także jest zakazana. Kobiety więc powinny dawać pierwszeństwo na spotkaniach mężczyznom. W małych społecznościach brak aktywności kobiet może zubożać spotkanie, ale w dużych społecznościach gdzie jest wielu mężczyzn, aktywność kobiet może być odebrane jako ograniczenie mężczyzn w możliwości wypowiedzenia się. Zwyczajnie zabraknie czasu dla wszystkich mężczyzn. 

Jeśli pod wpływem tych wersetów jakaś siostra uzna, że nie powinna zabierać głosu na spotkaniach to należy ją zrozumieć i uszanować. Jeśli jednak siostra odzywa się z szacunkiem do mężczyzn, a grupa jest mała, to sugerowałbym większą elastyczność. Pamiętajmy, że Paweł w Koryncie chciał opanować bałagan, jaki tam panował na spotkaniach. 

Istnieją pewne wyjątki, które zdają się nas informować, że jednak kobiety miały pewien udział w nauczaniu. Na przykład w liście do Tymoteusza Paweł podkreślił wielkie znaczenie kobiet w wychowywaniu dzieci tak by dostąpiły zbawienia.

Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci, jeśli wytrwają w wierze i miłości, i uświęceniu - z umiarem. 
1 Tymoteusza 2:15

Kobieta więc odpowiada za wychowanie dzieci w wierze. To znaczy że te dzieci naucza, także chłopców. Takim pozytywnym przykładem jest wpływ matki i babci na Tymoteusza (2 Tymoteusza 3:15; Dzieje 16:1). 

W nocy i we dnie pragnę cię zobaczyć – pomny na twoje łzy – by napełniła mnie radość, na wspomnienie bezobłudnej wiary, jaka jest w tobie; ona to zamieszkała pierwej w twojej babce Lois i w twej matce Eunice, a pewien jestem, że i w tobie. 
2 Tymoteusza 1:3-5

Innym przykładem jest pewne małżeństwo.

Zaczął on odważnie przemawiać w synagodze. Gdy go Pryscylla i Akwila usłyszeli, zabrali go z sobą i wyłożyli mu dokładnie drogę Bożą. 
Dzieje 18:26

Wygląda z tego tekstu, że żona wyjaśniała razem z mężem szczegóły z drogi Bożej. Apollos mimo że dużo wiedział, to znał tylko zanurzenie janowe, wymagał więc doinformowania. Nie wiemy w jakiej mierze w tym doprecyzowaniu brała udział kobieta, ale jest wymieniona jakby to robiła razem z mężem. Warto jednak zaznaczyć że Apollos nie miał jeszcze zanurzenia w imię Jeszu i nie miało to miejsca na zgromadzeniu świętych. Wygląda na to, że poza miejscem zgromadzenia kobiety mogą pouczać mężczyzn, którzy są jeszcze poza społecznością. Nie jest to jednak oczywiste dla wszystkich dlatego pozostaje to kwestią sumienia. 

Kolejny przykład to kobiety prorokujące. Były w Starym Przymierzu, ale też były wśród pierwszych sług pomazańcowych (Dzieje 2:17).

Wyszedłszy nazajutrz, dotarliśmy do Cezarei. Weszliśmy do domu Filipa ewangelisty, który był jednym z Siedmiu, i zamieszkaliśmy u niego. Miał on cztery córki, dziewice - prorokinie. 
Dzieje 21:8,9

W jaki sposób miały prorokować, skoro nie wolno by im było na spotkaniach przemawiać? Pytanie to jest tym bardziej uzasadnione, że Paweł wyjaśnia, że proroctwo jest dla wierzących. Wyjaśnia też że należy je mówić na spotkaniach, a słuchający mają wspólnie wyjaśniać znaczenie.

Tak więc dar języków jest znakiem nie dla wierzących, lecz dla pogan, proroctwo zaś nie dla pogan, lecz dla wierzących. 
1 Koryntian 14:22

Prorocy niech przemawiają po dwóch albo po trzech, a inni niech to roztrząsają! Gdy zaś komuś innemu z siedzących dane będzie objawienie, pierwszy niech zamilknie. Możecie bowiem w ten sposób prorokować wszyscy, jeden po drugim, aby wszyscy byli pouczeni i podniesieni na duchu. 
1 Koryntian 14:29-31

Jak to pogodzić skoro były też prorokinie? Paweł wyjaśnia, że chodzi o to, by wszystko było przeprowadzone w sposób budujący (Dzieje 14:26). Zakaz mówienia nie był bezwzględny, dotyczył tego co nie budowało oraz przypadków kiedy kobiety burzyły porządek Boży czyli ustanowioną przez Boga hierarchię. 

W księdze Objawienia znajdujemy negatywny przykład kobiety, która wykorzystała furtkę prorokowania, by zwodzić wierzących. Przykład ten potwierdza, że dar prorokowania dawał kobiecie pewne przywileje, które w tym przypadku zostały nadużyte.

Mam przeciw tobie to, że pozwalasz działać niewieście Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom. 
Objawienie 2:20

Jest to przykład sytuacji gdzie kobiecie tej powinni bracia odebrać prawo do nauczania. Musieliby zakwestionować jej dar prorokowania, ale mieli ku temu powody. Otóż w Koryncie kiedy Paweł zabrania kobietom, nawet zadawania pytań na spotkaniach, jest właśnie taka sytuacja, że jest gotów zakwestionować ich dary.

Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem albo że posiada duchowe dary, niech zrozumie, że to, co wam piszę, jest nakazem Pańskim. A gdyby ktoś tego nie uznał, sam nie będzie uznany. 
1 Koryntian 14:37,38 

Nie ulega wątpliwości, że kobiecie niewolno pouczać braci, nie jest to jednak już pewne w stosunku do osób nie będących jeszcze braćmi w wierze. Na pewno kobiety powinny pouczać swoje dzieci. Jeśli mają do powiedzenia coś budującego to z pewnością mogą też zabrać głos na spotkaniach, ale zawsze pamiętając o pokorze zwłaszcza w stosunku do mężczyzn (braci). Jeśli jednak siostrze sumienie nie pozwala zabrać głosu z własnej inicjatywy, to należy to uszanować. 
___________________
krzysztof pomazańcowy

5 komentarzy:

  1. Drogi Krzysztofie..od kliku miesięcy chetnie słucham twojego nauczania.Ostatnio słuchałem twych wyjaśnień n/t konieczności cierpień Jeszu. Czy nie uważasz ze niektóre fragmenty biblii należałoby zaktualizować..W moim gronie często powtarzane kiedyś były cytaty w tym typie: ,,Upodobało się bowiem Bogu przebić go cierpieniem'' lub temu podobne których w biblii jest wiele.
    Dla wielu oznacza to udział samego Boga a nie dopust Boga?
    Co do Goga i gogologiki..muszę przemysleć
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, potrzebny jest nowy przekład, który by nie był naciągany do potrzeb różnych religii. Wiadomo, że jak przekładu dokonują katolicy to będą mieli skłonność naciągać pewne wersety pod swoje potrzeby, stosują też terminy im odpowiadające. Tak samo robią protestanci i tak jedni mają w Biblii informację o kościołach a inni o zborach. Pod tym względem zgadzam się że jest potrzebne neutralne tłumaczenie. Jeśli jednak masz na myśli aktualizację takich sprawa jak poruszone w powyższym artykule to jestem przeciw. nie zgadzam się na zmiany w naukach nawet jak zdają się nie pasować do współczesnych czasów, trzeba bowiem pamiętać ze władcą tego świata jest szatan i to on ma olbrzymi wpływ na dzisiejsze poglądy.

      Analizując temat nauczania przez kobiety, bardzo chciałem znaleźć coś co by dało im większe prawa, ale nie znalazłem dlatego akceptuję to co jest w tej kwestii powiedziane. Dostosowuję się bowiem do wezwania z listu Judy 1:3

      Zaakceptuję wolę Bożą nawet gdyby wydawała się anachroniczna.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Krzysztofie, masz słuszną rację pisząc, że kobiecie niewolno pouczać braci,ale nie jest to jednak już pewne w stosunku do osób nie będących jeszcze braćmi w wierze, przecież nakaz głoszenia jest dla wszystkich, a jak można głosić i nie tłumaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli z tego wynika że kobiety nie powinny pouczać mężczyzn, ale w pewnych sytuacjach można używać trochę elastycznosci.

    OdpowiedzUsuń