W Biblii nie ma takiego rozdziału, jak rola kobiet w społeczności powołanych. Nie ma wyraźnych instrukcji, które by pozostawił nasz Pan i Mistrz Jeszu. Dla Izraelitek pokorna postawa była czymś oczywistym. Nie było potrzeby by im to wyjaśniać. Dopiero późniejsze wydarzenia sprawiły, że Paweł udzielił instrukcji, które dziś uważa się za obowiązujące dla nas. Potrzeba udzielenia instrukcji powstała z powodu licznych zgromadzeń powołanych z narodów, które były dla pozycji kobiet bardziej tolerancyjne. Powstały zgromadzenia w których kobiety zaczęły zabierać głos, a nawet przejmować inicjatywę. Paweł napisał:
Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to zakon nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło? Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem albo że posiada duchowe dary, niech zrozumie, że to, co wam piszę, jest nakazem Pańskim.
1 Koryntian 14:33-37
Postawa jaką Paweł w tych instrukcjach umieścił, jest skrajna do tego stopnia, że nawet zadać pytania nie mogła kobieta na zgromadzeniu powołanych. Powołuje się przy tym na prawo (zakon). Ten zakaz ma jednak związek z przejmowaniem inicjatywy. Prawo nie zabraniało mówić kobiecie. Nie ma takiego miejsca ani przepisu prawa (jeśli ktoś znajdzie niech mi podeśle). Jedyne miejsce z którym można wywody Pawła skojarzyć dotyczy podporządkowania kobiety mężowi.