niedziela, 11 września 2016

Czasy końca


Żyjemy w czasach końca. Oczywiście jak prześledzimy historię, to w każdym okresie twierdzono że jest to już czas końca. Nie zawsze jednak chodziło o ten sam koniec i nie zawsze ludzie tak twierdzący mieli ku temu uzasadnione powody. Od czasów apostołów do naszych czasów głównym powodem wyznaczania czasu końca była postawa przypominająca egocentryzm, czyli przekonanie że wokół wówczas żyjących kręci się świat, że oni i ich czas jest wyjątkowy. Takiej skłonności ulegały wszystkie kościoły i wyznania. Na przykład święty kościoła katolickiego i prawosławnego, Marcin z Tours, datę końca świata wyznaczył na okres 375 do 400 roku Pańskiego (n.e.). Inny święty katolicki, Wincenty z Ferrary wyznaczył koniec świata na rok 1412. Świat nauki także miał swojego wieszcza, którzy za pomocą teorii o układzie planet ogłosił dokładną datę końca świata. Był nim Johannes Stöffler, niemiecki matematyk, astronom, astrolog i duchowny, twórca instrumentów astronomicznych oraz profesor na Uniwersytecie w Tybindze. Przewidział koniec świata przez powszechny potop dokładnie na 20 lutego 1524 roku. Należał do tych pechowców którzy przeżyli wyznaczony przez siebie “koniec świata”. 

Niedawno świadkowie Jehowy głosili, że w roku 1975 będzie Armagedon. Dla nich nie jest to koniec świata tylko koniec obecnego systemu rzeczy. Teraz nie wyznaczają daty, ale podgrzewają atmosferę jakby miało to nastąpić lada dzień. Praktycznie spodziewają się tego każdego roku choć nie mówią o tym otwarcie i nie wszyscy ulegają temu obłędowi. Sporo różnych sekt głosiło i nadal głosi koniec świata, wyznaczając różne daty. Także zwolennicy nowej duchowości skompromitowali się wyznaczając koniec świata na 21 grudnia 2012 roku. 

Niektórzy twierdzą że pierwsi chrześcijanie także spodziewali się szybkiego końca. Faktycznie można takie wrażenie odnieść gdy się czyta powierzchownie Pismo Święte. Przy bliższym zbadaniu okazuje się, że tak nie było. 

Kiedy Jan pisał: 
"Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina." 
1 Jana 2:18

...to nie miał na myśli końca świata tylko nadchodzące odstępstwo. Zgodnie z wcześniejszymi proroctwami zanim Chrystus miał powrócić najpierw musiało nastąpić odstępstwo. 

„Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia.” 
2 Tesaloniczan 2:3

Najpierw spodziewano się odstępstwa, a dopiero później powrotu Pomazańca, którzy miał zniszczyć odstępstwo. 

„Wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jeszu zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci objawieniem swego przyjścia.” 
2 Tesaloniczan 2:8

Jan zapowiadał koniec czystej wiary. Okres który się rozpoczynał Pomazaniec Jeszu nazwał, czasem gdy jego słudzy spali czyli nocą (Mateusza 13:24-30). Odstępstwo miało trwać aż do czasu żniw, które Pomazaniec nazywa wypełnieniem eonów, W tym miejscu jedni tłumacze wstawiają swój koniec świata, inni koniec rzeczy, a jeszcze inni koniec czasów lub wieków. Faktycznie biblijny eon jest najdłuższą jednostką czasu. Nasz aktualny eon trwa od czasów Adama i skończy się w dniu sądu ostatniego. Nowy okres będzie nowym eonem, w którym już nie będzie ludzi złych ani szatana, Zbawienie do którego dążymy polega na znalezieniu się w nowym eonie. Okres ten rozpoczyna się słowami:

„I rzekł Zasiadający na tronie:
– Oto czynię wszystko nowe.
I mówi: 
– Napisz: Słowa te wiarygodne są i prawdziwe.”
Objawienie 21:5

Niestety tłumacze wprowadzając określenie koniec świata zasugerowali całkowite unicestwienie tego co materialne, jako koniec ostateczny. Wprawdzie do takiego unicestwienia dojdzie (2 Piotra 3:11-13), ale tylko po to by wszystko stworzyć na nowo (Objawienie 21:1). Dlatego dla naśladowców pomazańcowych koniec tego eonu jest powodem do radości, a nie obaw czy smutku. Jest to koniec najdalej posunięty ale nie jedyny. Kiedy czytamy w Nowym Testamencie o zbliżającym się końcu to nie zawsze chodzi o koniec eonu. Niech przykładem będzie pytanie w którym pojawia się kilka wątków.

„A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności:
– Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i spełnienia się eonu?” 
Mateusza 24:3

Pierwsza część pytania odnosi się do tego co Pomazaniec powiedział wcześniej czyli do zapowiedzi zburzenia świątyni. I pierwsza część odpowiedzi także odnosi się do tego wydarzenia. Wygląda na to, że od Mateusza 24:4 aż do 35 wersetu Zbawiciel mówi o zburzeniu Jeruzalem i o odstępstwie któremu będzie towarzyszyło głoszenie fałszywych chrystusów. To odstępstwo przeciągnie się czasowo, aż do powrotu Pana, jest to więc taki motyw łączący zburzenie Jeruzalem i ponowne przyjście Pana Jeszu. Nic dziwnego że trudno jest dostrzec wyraźna granicę między tymi wydarzeniami choć trzeba zaznaczyć ze Pan ją podkreślił mówiąc:

„Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec. A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. (...) Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. 
Mateusza 24:36-39, 42

Po tych słowach Pan nasz za pomocą przykładów (przypowieści) tłumaczy potrzebę czuwania, aż On przyjdzie. Mówi o pannach mądrych, o sługach czuwających, o rozmnażaniu talentów i w każdym przypadku osoby czuwające i wiernie pracujące dla Niego zostają nagrodzone. Wszystkie te przykłady wskazują na potrzebę czuwania ponieważ przyjście Pana będzie zaskoczeniem dla ludzi. 

Po omówieniu tych przykładów nawiązuje do swojego kolejnego przyjścia tym razem w chwale z aniołami. To drugie przyjście ma związek z sądem nad ludźmi za ich postępowanie. Wyraźne jest podobieństwo do proroctw z księgi Objawienia. Porównaj Mateusza 25:31-46 z Objawieniem 20:11-15.

To drugie przyjście nawiązuje do wypełnienia się eonu czyli czasu wyznaczonego dla obecnego świata. Po tych wydarzeniach, a więc po tym drugim przyjściu Pana padają słowa: Oto wszystko nowym czynię! – Objawienie 21:5, I zaczyna się nowy eon, czyli według popularnej dziś terminologii, zaczyna się nowy świat. 

Wiedząc o tym wszystkim, czy możemy powiedzieć że żyjemy w dniach końca? Tak, ale nie w dniach końca starego Izraela (zburzenie świątyni) ani w dniach końca eonu (choć brakuje niewiele), ale żyjemy w dniach końca tego świata, w którym rządzi szatan ze swoimi politycznymi marionetkami. Zbliża się wojna Syna Bożego ze sługami szatana. Wojna ta jest dziś nazywana Armagedonem. 

„A są to duchy czyniące znaki – demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga. Błogosławiony, który czuwa
i strzeże swych szat, by nago nie chodzić i by sromoty jego nie widziano. I zgromadziły ich na miejsce, zwane po hebrajsku Armagedon.” 
Objawienie 16:14-16

Informacja o potrzebie czuwania nawiązuje do zapowiedzi Pana naszego Jeszu, o konieczności czuwania. To jest ta sama sytuacja, której będzie towarzyszyło przyjście Pana. Nie jest to koniec tego świata (eonu), ale koniec świata politycznych intrygantów kierowanych przez diabła. 

„I ujrzałem innego anioła stojącego w słońcu: I zawołał on głosem donośnym do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba:
– Pójdźcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Boga, aby pożreć trupy królów, trupy wodzów i trupy mocarzy, trupy koni i tych, co ich dosiadają, trupy wszystkich, wolnych i niewolników, małych i wielkich!
I ujrzałem Bestię i królów ziemi, i wojska ich zebrane po to, by stoczyć bój z Siedzącym na koniu i z Jego wojskiem. I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką. A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta.” 
Objawienie 19:17-21

Po tej wojnie Chrystusa przez swoich sług będzie rządził Ziemią przez tysiąc lat, ale nastąpi bunt, po którym nadejdzie koniec eonu (Objawienie 20:7-10). Po tym buncie nastąpi sąd o którym Pan Jeszu mówił, że będzie miał miejsce gdy przybędzie w chwale wraz z aniołami (Mateusza 25:31-46). 

Skąd jednak mamy pewność, że żyjemy w dniach końca tuż przed Armagedonem? Obecnie spełnia się szereg proroctw, które na to wskazują, inne proroctwa wyczekujemy aż się spełnią. Gdy do tego dojdzie będziemy jeszcze wyraźniej widzieli, że bliski jest ten dzień, który wielu zaskoczy jak złodziej w nocy. Wielu, ale nie nas. Postaram się, jeśli Bóg pozwoli, omówić te proroctwa w następnych tematach, a dziś chciałbym cię zachęcić, do przeczytania tematu Rok sabatowy czyli zbliża się nasze uwolnienie.
___________________
krzysztof pomazańcowy


3 komentarze:

  1. Według bibli dusza ludzka po śmierci idzie na łono Abrahama lub szeol (krainy umarłych) czy jego świadomość znika i znajduje się tak jakby w stanie snu a Mesjasz go wzbudzi do życia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Według nauk Chrystusa dusza po śmierci znajduje się w stanie uśpienia, dusza jest świadomością więc ona istnieje ale nie jest aktywna. Biblia podaje przykłady przebudzenia duszy nawet w szeolu, ale to jest inny temat niż koniec świata więc proszę poszukać na blogu temat duszy był wiele razy omawiany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsza strona! Bede tu codziennie

    OdpowiedzUsuń