niedziela, 8 listopada 2015

Fałszywi prorocy


Kontynuujemy komentarz do broszury „Bóg ma dla nas dobrą nowinę”, którą świadkowie Jehowy proponują do studium Biblii. Rozdział 10, akapit 1 omawialiśmy w temacie „Czy istnieje religia prawdziwa?” Dziś akapit drugi tego samego rozdziału. 

Cytat z broszury:
2. Czy Jezus mówił coś o fałszywych chrześcijanach? 
Jezus ostrzegł, że pojawią się fałszywi prorocy, którzy będą wypaczać chrystianizm. Mogą oni stwarzać pozory, że reprezentują religię prawdziwą. Kościoły, do których należą, podają się za chrześcijańskie. Ale fałszywych chrześcijan nietrudno rozpoznać. Zdradzają ich niechrześcijańskie cechy i czyny. Przeczytaj Mateusza 7:13-23.”

Zacznijmy od tego, że Pan nasz Jeszu nigdy nie używał słowa chrześcijanie. Twierdzenie, więc że mówił o chrześcijanach jest interpretacją, a możliwe, że nawet nadinterpretacją. Pan nasz ostrzegał przed fałszywymi prorokami. Zastanówmy się, kim jest prorok? Kimś, kto mówi, co się stanie w przyszłości i twierdzi, że wie o tym, bo Bóg mu to objawił. Prorok powołuje się na objawienie od Boga, jako pewnik. Zaliczyć do proroków możemy osoby, które twierdzą, że objawiła im się jakaś postać i wyjawiła przyszłość. W tym gronie są zarówno katolicy jak i protestanci. Ale czy osoby, które roszczą sobie prawo do absolutnego decydowania jak należy rozumieć Pismo Święte, co jest a co nie jest prawdą, nie są też prorokami? Zwłaszcza, gdy oznajmiają, że coś się stanie, a czasem nawet wyznaczają termin spełnienia się i przepowiedni. 

Rolę taką odgrywa papież, ale też ciało kierownicze świadków Jehowy. Co prawda papież ma dogmat o nieomylności, a ciało kierownicze świadków Jehowy twierdzi, że jest omylne, to jednak spróbuj będąc świadkiem Jehowy zakwestionować jakąś interpretację Pisma Świętego ogłoszoną przez ciało kierownicze. Zostaniesz wykluczony z tej organizacji, co jest odpowiednikiem katolickiego spalenia na stosie za herezję. Dziś katolicy mają dużo większy dystans do tego, co głosi papież niż świadkowie Jehowy do tego, co publikuje ich ciało kierownicze. Fanatyczna wiara w twierdzenia ciała kierowniczego u świadków Jehowy jest dużo większa niż u katolików wiara w nieomylność papieża. 

W obliczu tych faktów, jak mamy rozumieć liczne zapowiedzi, u świadków Jehowy, o charakterze proroczym, które się nie spełniły? Zapowiadali, że Chrystus przybędzie na ziemię w roku 1914. Później ogłosili, że przybył, ale w sposób niewidzialny. Wybudowali nawet luksusowy dom, w którym mieli, zamieszkać ludzie tacy jak Abraham czy Dawid. Ostatecznie zamieszkał w nim prezes towarzystwa Strażnica, Rutheford. Później dom ten został sprzedany. 

Głosili, że Armagedon będzie w roku 1975, a gdy rok ten przeminął wyparli się oficjalnie swoich wcześniejszych zapowiedzi. Czytałem Strażnice (duży format) z lat 60-siątych i tam były artykuły w rodzaju, „Dlaczego czekamy na rok 1975?”. Z wyliczeń, jakie tam podano wynikało, że w roku 1975 kończy się okres 6000 lat od stworzenia Adama i na tej podstawie twierdzono, że w tym roku zacznie się 1000-letnie królestwo Chrystusa. Tymczasem rok ten minął i nic na świecie się nie zmieniło. Obecnie jest już 40 lat po tych zapowiedziach i nadal nie ma królestwa Bożego na ziemi. Świadkowie Jehowy zaprzeczają by cokolwiek twierdzili na pewno. 

Świadkowie Jehowy twierdzili, że pokolenie, które pamięta rok 1914 dożyje Armagedonu. Dziś twierdzą, że chodzi o coś zupełnie innego. Problem w tym, że tego nowego wytłumaczenia prawie nikt nie rozumie, choć nikt też nie chce się do braku zrozumienia przyznać. Zupełnie jak w bajce Andersena, „Nowe szaty cesarza”, nikt nie chciał się przyznać, że nie widzi nowych szat króla. 

Świadkowie Jehowy wielokrotnie twierdzili coś, co później się nie spełniło. W dodatku nigdy nie przyznali się do błędu, mimo że oficjalnie przyznają się do omylności. Można ich uznać za fałszywych proroków, ponieważ gdyby ktoś wcześniej głośno powiedział, że nie mają racji to zostałby wykluczony z tej organizacji, jako człowiek błądzący i głoszący herezję. Mamy, więc taką zupełnie absurdalną sytuację, że choć oficjalnie świadkowie twierdzą, że ich ciało kierownicze jest omylne to jednak nikomu ze świadków Jehowy nie wolno tego udowadniać na konkretnym przykładzie. Nie można powiedzieć, że to, co ciało kierownicze napisało w najnowszym wydaniu Strażnicy jest przykładem omylności ciała kierowniczego. Za coś takiego grozi wykluczenie ze społeczności tych ludzi. Nie ważne, że za kilka lat ciało kierownicze samo uzna, że coś wcześniej głosiło inaczej. 

Mściwość, z jaką prześladują tych, którzy mają wątpliwości do niektórych nauk głoszonych przez ciało kierownicze świadków Jehowy przypomina odstępczy Izrael prześladujący proroków.

„Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali. A tak jesteście świadkami i przytakujecie uczynkom waszych ojców, gdyż oni ich pomordowali, a wy im wznosicie grobowce.” Łukasz 11:47,48

Później ci sami ludzie prześladowali Chrystusa i jego naśladowców. Jeśli przyjrzymy się temu, co pisał o faryzeuszach i uczonych w piśmie historyk Józef Flawiusz to zobaczymy, że mieli oni opinię niemal świętych. Tymczasem Pan nasz Jeszu ujawniał ich obłudę, pisał o nich jak o najgorszych obłudnikach. Jeśli świadkowie Jehowy przekonują Ciebie, że są lepsi od innych to spytaj, skąd masz o tym wiedzieć? Prawie zawsze w tym miejscu, powołują się na to, że nie idą do wojska. Wówczas spytajcie gdzie pisze w Biblii, że nie wolno być w wojsku? 

Świadkowie Jehowy w omawianym przez nas akapicie powołują się na relację Mateusza 7:13-23, gdzie czytamy w wersecie 20:

„A więc: poznacie ich po ich owocach.” Mateusza 7:20

Będą cię przekonywać, że takim owocem jest na przykład odmowa służby wojskowej. Tymczasem Pismo Święte zawiera informację, w jaki sposób przejawiać odpowiednie owoce w różnych sytuacjach życiowych. Pytanie to zadali żołnierze także Janowi Zanurzycielowi.

„Mówił więc do tłumów, które wychodziły, żeby przyjąć zanurzenie od niego: ‘Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc owoce godne nawrócenia; i nie próbujcie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone’. Pytały go tłumy: ‘Cóż więc mamy czynić?’ On im odpowiadał: ‘Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni’. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć zanurzenie, i pytali go: ‘Nauczycielu, co mamy czynić?’ On im odpowiadał: ‘Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono’. Pytali go też i żołnierze: ‘A my, co mamy czynić?’ On im odpowiadał: ‘Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie’. Łukasza 3:7-14

Jan nie kazał żołnierzom wystąpić z wojska, a tak czynią dziś świadkowie po to tylko by udawać świętych. 

Jeśli powiedzą ci, że żyją przykładnie to możesz podać im przykład świadka Jehowy z Łodzi, który zabił brutalnie całą swoją rodzinę, a takich przypadków na świecie jest więcej. 

W Australii toczy się sprawa wyjaśniająca przyczyny ukrywania pedofilii u świadków Jehowy. Świadków Jehowy jest tam około 68 tysięcy, a doliczono się 1006 takich przypadków wykorzystywania dzieci seksualnie. Nie tylko złem jest ukrywanie krzywdy wyrządzonej dzieciom, ale także sam fakt istnienia takiego problemu, o którym nikt ci nie powie podczas studium publikacji Towarzystwa Strażnica. Oczywiście świadkowie Jehowy oficjalnie potępiają takie zachowanie, ale trzeba zaznaczyć, że ich rzekomo dobre imię nie wynika z tego, że są dobrymi chrześcijanami, ale raczej wynika z tego, że bardzo starannie ukrywają swoje brudy. Za to chętnie mówią o niemoralności w innych wyznaniach. 

Byłem starszym zboru i zapewniam Was, że prawie połowa młodych świadków Jehowy dopuszcza się niemoralności. Większość robi to przed ślubem, ale też zdarzają się związki pozamałżeńskie. Poważnym problemem jest też alkoholizm świadków Jehowy. Wszystkie te problemy są jednak bardzo starannie ukrywane nie tylko przed światem, ale także przed członkami zborów. Nie wolno ujawniać takich sekretów pod groźbą ukarania wykluczeniem ze społeczności. 

Dobra opinia świadków Jehowy jest wynikiem starannego ukrywania zła, jakie się dzieje w tej organizacji. Faktycznie świadkowie nie są lepsi, ale też nie są gorsi od innych wyznań chrześcijańskich. Są dokładnie tacy sami, wydają dokładnie takie same owoce. Ich dobra opinia jest tak samo fałszywa jak faryzeuszy za czasów Chrystusa. Śmiało można powtórzyć za Pawłem:

„Ty, który uczysz drugich, sam siebie nie uczysz. Głosisz, że nie wolno kraść, a kradniesz. Mówiąc, że nie wolno cudzołożyć, cudzołożysz? Który brzydzisz się bożkami, okradasz świątynie? Ty, który chlubisz się Prawem, przez przekraczanie Prawa znieważasz Boga. Z waszej to bowiem przyczyny - zgodnie z tym, jest napisane - poganie bluźnią imieniu Boga.” Rzymian 2:21-24

Ponieważ świadkowie Jehowy chętnie mówią o grzechach innych kościołów warto im zacytować:

„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.” Mateusza 7:1-5
__________________
krzysztof pomazańcowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz