niedziela, 26 maja 2013

Czas niewolników (zarządców, nauczycieli)

W poprzednich artykułach omówiliśmy sposób powoływania apostołów (posłańców) i ewangelizatorów (głosicieli, zwiastunów ewangelii). Posłańców wybierał Jeszu Pomazaniec i osobiście ich o tym informował ukazując się im i rozmawiając z nimi (Dzieje 22:17-21). Głosicieli (ewangelizatorów) wybierał Jeszu z Ojca aprobatą, ale informował ich o tym Duch Święty (Efezjan 4:11, 1 Koryntian 12:28). Ducha można było otrzymać od Posłańców Chrystusa, przez włożenie rąk na wybraną osobę. W obu przypadkach dowodem otrzymania Ducha i poparcia Bożego była moc czynienia cudów (Jana 3:34; 2 Koryntian 12:12; Marka 16:17).

Tego typu powołania wiązały się z działaniem na pełny etat. Posłańcy i Głosiciele mieli prawo do finansowego wsparcia (1 Koryntian 9:4-11).

Galatów 6:6 Ten, kto pobiera naukę wiary, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza.

Posłaniec Paweł zadaje retoryczne pytanie Koryntianom:

1 Koryntian 9:7 Czy ktoś pełni kiedykolwiek służbę żołnierską na własnym żołdzie?

Tymoteuszowi zaś udziela rady by był dobrym żołnierzem Pomazańca Jeszu:

2 Tymoteusza 2:4 Żaden żołnierz nie wikła się w życiowe sprawunki, żeby się spodobać temu, kto go zaciągnął.

Gdyby wszyscy wierzący w Pomazańca Jeszu byli Głosicielami, jak twierdzą świadkowie Jehowy to, kto by ich utrzymywał? Pierwsi naśladowcy Jeszu byli podzieleni według darów Ducha. Dla niektórych przywilejem i darem Ducha było wspieranie innych.

1 Koryntian 12:28 I tak ustanowił Bóg we wspólnocie powołanych najpierw posłańców, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają moce, następnie dary uzdrowień, wspierania, kierowania oraz narodowych języków.

To, że nie wszyscy byli głosicielami stanie się bardziej oczywiste, gdy zdamy sobie sprawę, że bardzo dużo osób kroczących śladami Chrystusa było niewolnikami. Oni nie dysponowali własnym czasem a nawet własnym życiem. Mimo to w oczach Bożych byli równi z tymi, co mieli większe możliwości. Bóg osądza sług pomazańcowych według możliwości, co znaczy, że nie od każdego oczekuje takich samych owoców.

Nasz Pan Jeszu Pomazaniec wyjawił regułę, według której będziemy sądzeni:

Łukasza 12:48 …Istotnie, komu dużo dano, od tego dużo się będzie żądać; a komu ludzie dużo powierzają, od tego będą żądać więcej niż zwykle.

Biorąc pod uwagę ten jeden werset możemy stwierdzić, że nie każdy musi być głosicielem, który wszystko porzucił by zająć się służbą dla Chrystusa. Jeśli do tego weźmiemy pod uwagę przykłady z pierwszego wieku to staje się dla nas oczywistym, iż taka służba jest niezwykłym przywilejem i darem Ducha Świętego. Powinniśmy o nią zabiegać a nie żądać prawa do niej. Absolutnie nie można też do niej zmuszać kogokolwiek. Przymus może istnieć tylko w organizacji szatana, w organizacji Bożej istnieje powołanie. Jeśli ktoś twierdzi, że nie posiada Ducha Świętego to nie ma też prawa głosić lub nauczać z powołaniem się na Chrystusa Bożego.

Pan nasz jednak powiedział, że:

Łukasza 13:18"Do czego jest podobne królestwo Boże i z czym mam je Porównać? (19) Podobne jest do ziarnka gorczycy, które pewien człowiek, wziąwszy, rzucił w swym ogrodzie i ono wyrosło, i stało się drzewem, a ptaki nieba zrobiły sobie siedlisko wśród jego gałęzi".

Możemy uznać Jeszu z Nazaretu za tego, który zapoczątkował rozrost małego ziarnka do olbrzymich rozmiarów, ale też możemy uznać, że Pomazaniec jest tym, który rzuca swoje ziarnka gorczycy (swoich posłańców) gdzie chce i z nich wyrasta potężny krzew dający schronienie ptakom. Nie chodzi tu o dokładne określenie, kto jest, kim lecz o sam fakt niesamowitego rozrostu mimo wyjątkowo skromnego początku. To, co się dzieje później jest poza kontrolą człowieka (1 Koryntian 3:7). Roślina a w tym przypadku królestwo Boże rozrasta się zgodnie z wolą Boga. Jeszu powiedział dalej:

(20) …"Z czym mam porównać królestwo Boże? (21) Podobne jest do zakwasu, który niewiasta wzięła i ukryła w trzech dużych miarach mąki, aż cała ta masa się zakwasiła".

Werset ten jest czasem błędnie rozumiany, jako zapowiedź odstępstwa gdyż zakwas w innych przykładach symbolizuje coś złego. Tym razem zakwas jest tylko przykładem pokazującym jak rozpowszechnia się królestwo Boże. Wystarczy trochę zakwasu zmieszać z mąką a po jakimś czasie całe ciasto będzie miało ten zakwas, ponieważ jest to proces rozmnażania się bakterii. Pomazaniec używa przykłady proste i zrozumiałe dla każdego. Izraelici nie musieli znać procesu fermentacji, ale wiedzieli, że zakwas na pewno zakwasi wszystką mąkę.

Przykład z zakwasem ukazuje nam pewną ważną cechę rozpowszechniania się królestwa Bożego. Otóż każdy jego naśladowca staje się nosicielem „bakterii” i jest wstanie przekazać ją kolejnej napotkanej osobie. W tym miejscu dochodzimy do czegoś, co możemy nazwać niezwykle „zaraźliwą bakterią”. Tą „bakterią” są nauki Syna Bożego. Nawet, jeśli nie jesteś powołany na głosiciela to i tak swoim życiem a także tym, co mówisz rozpowszechniasz królestwo Boże (Tytusa 2).

1 Piotra 3:1 Tak samo żony niech będą poddane swoim mężom, aby nawet wtedy, gdy niektórzy z nich nie słuchają nauki, przez samo postępowanie żon zostali pozyskani bez nauki.

Nie było to planowane, nie było to organizowane, ale samo z siebie działo się. Niezwykła nadzieja na zmartwychwstanie i życie wieczne połączona z miłością była jak bakteria. Ludzie mówili spontanicznie o człowieku, który był Synem Boga i zstąpił na ziemię by dać ludziom możliwość życia wiecznego. Ta dobra wiadomość (ewangelia) szerzyła się niczym zakwas w cieście. Jedynym sposobem by ją powstrzymać była fizyczna eliminacja, czyli holokaust naśladowców Chrystusa. Do dnia dzisiejszego islamiści zakazują głoszenia o Chrystusie w krajach muzułmańskich a tych, co się odważą skazują na karę śmierci.

Jednak ciężko jest powstrzymać ludzi od mówienia.

Łukasza 6:45 Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.

Z obfitości serca mówią usta – tą naturalną skłonność człowieka podsycał Duch Święty, dzięki czemu dobra nowina o królestwie Bożym szerzyła się po całym świecie, ale najpierw musieli ją zapoczątkować Posłańcy Chrystusa i właśnie w tym celu zostali przeszkoleni. Wszędzie gdzie się pojawili i zasiali ziarno ewangelii ludzie okazywali szczere zainteresowanie. Porządek światowy zbudowany przez szatana był tak obrzydliwy, że ludzie pragnęli by jak najszybciej spełniły się obietnice Mesjasza.

Już w pierwszym wieku misja Posłańców Chrystusa została wypełniona. Cały ówczesny świat usłyszał o Chrystusie i królestwie Bożym. Chrystus posłał swoich uczniów na cały świat i to polecenie zostało zapisane pod natchnieniem Ducha Świętego a Paweł również pod natchnieniem Ducha powiedział

Kolosan 1:6 ...która do was dotarła. Podobnie jak jest na całym świecie, tak również i u was owocuje ona i rośnie od dnia, w którym żeście usłyszeli i poznali łaskę Boga w prawdzie.

Rzymian 1:8 Na samym początku składam dzięki Bogu mojemu przez Jeszu Chrystusa za was wszystkich, ponieważ o wierze waszej mówi się po całym świecie.

Jak widzimy w Pismach pojęcie „cały świat” nie jest stwierdzeniem naukowym, lecz potocznym. Nie ma znaczenia, że dobra nowina nie dotarła wówczas do każdego metra kwadratowego ziemi i nie dotarła do każdego pojedynczego człowieka. Posłańcy i Głosiciele zasiali Słowo Boże a po ich śmierci dotarło ono i nadal dociera na cały świat już w wersji papierowej. Sianie a więc głoszenie przez ludzkich Posłańców dobiegło końca. Jednak Słowo o Pomazańcu jest żywe a w ostatnim czasie tak łatwo dostępne, że nawet osoba nieznająca greckiego dialektu koine może sprawdzić poprawność treści. Wszystko jest dostępne w Internecie nawet fotokopie starożytnych manuskryptów, trzeba tylko chcieć się wysilić i sprawdzić.

Nie ma już Posłańców Chrystusa i nie ma już autoryzowanych przez Ducha Świętego Głosicieli dobrej nowiny. Czy jest ktoś, kto został przewidziany na taką sytuację? Czy sam dostęp do Pism wystarczy? Tak! Dostęp do Pism jest wystarczający, co nie znaczy, że Pomazaniec Jeszu nie przewidział osób niosących pomoc. Pismo święte nie nazywa ich Posłańcami ani Głosicielami. Nazywa ich zwyczajnie sługami lub niewolnikami czasem nauczycielami lub zarządcami. Nie jest to jedna osoba o szczególnym przywileju jak swego czasu Piotr i nie jest to zorganizowana ściśle określona grupa jak wybrani przez Mistrza Posłańcy (apostołowie). Są to zwykli słudzy Jeszu, którzy wstali od stołu i zaczęli usługiwać innym.

Do usługiwania pobudził ich Syn Boży Chrystus jednak nie wyróżniają się niczym szczególnym, nie towarzyszą im żadne znaki i cuda. To czy dobrze wypełniają swoje obowiązki osądzi Jeszu Mesjasz podczas powrotu na ziemię.

Łukasza 12:42 Pan odpowiedział: Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielił jej żywność?

Jest to zadanie polegające na zarządzaniu pokarmem duchowym. Chodzi o to by wzmacniać duchowo pozostałych niewolników Pana. Zarządca usługuje przy stole innym współniewolnikom. Nie ma tu żadnych podstaw do chlubienia się czy wywyższania nad innymi przeciwnie jest to zadanie zgodne z regułą podaną przez Jeszu.

Marka 10:43kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. (44) A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich.

Wróćmy do opisu niewolnika rozdzielającego pokarm.

(43) Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. (44) Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. (45) Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, (46) to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. (47) Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. (48) Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.

Zgodnie z powyższą zapowiedzią Pana Jakub ostrzega:

Jakuba 3:1 Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd.

Pamiętamy, że zarządzanie i nauczanie to także dary Ducha Świętego (1 Koryntian 12:8-28) ale widocznie jedni dostaną większą miarę Ducha a inni mniejszą gdyż zrozumienie wśród zarządców niewolników będzie różne, o czym przypomina Łukasz w powyższym fragmencie jego sprawozdania (ewangelii).

Niewolnik zarządzający pracuje w czasach wzrostu a nie siania. Nie wolno mu robić selekcji negatywnej gdyż nie ma do tego kompetencji.

Mateusza 13:24 Inną przypowieść im przedłożył: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. (25) Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. (26) A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. (27) Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd, więc wziął się na niej chwast? (28) Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? (29) A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. (30) Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza.

Słudzy gospodarza w tej przypowieści to zarządcy pokarmu dla niewolników. Mają doglądać pole, ale nie wolno im nikogo eliminować z niego. To znaczy, że wytyczne, jakimi dysponowali apostołowie (posłańcy) i ich następcy w I wieku, by wykluczać niepoprawnych, nie dotyczą zarządców w dzisiejszych czasach. Niestety różni religijni duchowni, kaznodzieje czy starsi nie chcą się ograniczać i rezygnować z przywilejów władzy, jakich nigdy nie otrzymali.

Skończył się czas Posłańców i Głosicieli, ale zaczął się czas niewolników usługujących pokarmem duchowym. Celem takiego sługi jest wzmacniać duchowo innych sług aż powróci Pan. Być może czytelniku zastanawiasz się, kto jest tym zarządcą rozdzielającym pokarm na czas słuszny a powinieneś zastanowić się czy sam jesteś sługą Chrystusa i jaka jest Twoja rola w służbie Panu. Co inni niewolnicy Pana robią oprócz tego, że jedzą pokarm duchowy? Skoro są sługami (niewolnikami) to zapewne mają swój przydział pracy. Stwierdzając bardzo ogólnie powiem, że każdy robi to, do czego powołał go Pan i do czego pobudził go Duch Święty.

Chrystus powiedział przypowieść o talentach. Przemyśl ją dokładnie zastanawiając się nad tym, jakim jesteś sługą.

Mateusza 25:14 Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. (15) Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz (16) ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. (17) Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. (18) Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. (19) Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. (20) Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. (21) Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! (22) Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. (23) Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! (24) Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. (25) Bojąc się, więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! (26) Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. (27) Powinieneś, więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. (28) Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. (29) Każdemu, bowiem, kto ma, będzie dodane, także nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. (30) A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Dąż czytelniku do przywilejów duchowych, ale nie na siłę a już na pewni nie żądaj przywilejów. Jeśli nie wiesz, co powinieneś robić a nie chcesz być sługą nieużytecznym, który ponosi karę to skorzystaj z rady Pana.

(27) Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność.

Oczywiście nie jest to pochwała dla pracy bankierów tak samo jak cała przypowieść nie ma na celu zachęcanie do bogacenia się (Jana 2:15). Pan nasz Jeszu potępiał materializm (Mateusza 6:19). Chodzi tu o zasadę, że skoro sam nie czujesz się na siłach to pozwól działać tym, co potrafią i działają. Wracamy, więc do tego, o czym pisałem wcześniej, jeśli nie czujesz powołania do głoszenia to, chociaż wspieraj tych, co pracują ciężko dla Pana (Rzymian 12:13; 1Tesaloniczan 5:12-14; 1Tymoteusza 5:17; Hebrajczyków 13:7).
__________________