wtorek, 9 października 2012

Mateusza 3: 16,17 - trójca cz. 1


A gdy Jeszu został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie.
Mateusza 3: 16,17

1. Duch Święty zstąpił na Pomazańca podobnie jak na innych ludzi. Nie ma w tym nic szczególnego po za tym, że Duch jest tu na początku czymś na zewnątrz Syna. Warto o tym pamiętać.

2. Chrystus musiał otrzymać Ducha a nie był nim sam.

3. Na, zewnątrz czyli niezależnie od Pomazańca pojawia się Bóg Ojciec a dokładnie jego głos. Dlaczego Bóg, Chrystus i Duch pojawiają się w jednym miejscu a są opisani niezależnie od siebie? Dlaczego w tym momencie nie doszło do publicznego połączenia się trzech osób? Odpowiedź jest prosta, bo nie są jedną osobą ani tym bardziej jednym Bogiem.

4. Bóg Ojciec wydał świadectwo swojemu Synowi. On go uwiarygodnił. Później Chrystus powoła się na różne świadectwa i powie Jana 5:(31) Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jeśli wierzysz Chrystusowi to przyjmij do wiadomości, że głos z nieba nie uwiarygodniał samego siebie, lecz zgodnie z prawdą swojego Syna, który był osobą całkowici oddzielną od Ojca. Gdyby było inaczej to owe świadectwo byłoby nieprawdziwe.



5. Bóg nazwał Chrystusa swoim umiłowanym Synem. Gdyby istniał Bóg trójjedyny to takie stwierdzenie o “synu” byłoby mylące gdyż sugerowałoby oddzielny byt osobowy. Izraelici słysząc “syn” pojmowaliby zgodnie z własnym zrozumieniem, że jest to ktoś tej samej natury, co Ojciec gdyż Bóg powołał go do życia i obdarzył szczególną miłością. Jeśli Bóg użył sformułowania “to jest mój Syn” to znaczy, że chciał właśnie taką informację przekazać. Gdyby Bóg i Pomazaniec byli tą samą osobą to sugestia oddzielnego bytu byłaby wprowadzeniem w błąd, czyli kłamstwem a jest niemożliwe by Bóg kłamał. Dlatego głos z nieba miał tak wielkie znaczenie dla uwiarygodnienia Pomazańca gdyż kłamstwo u Boga jest niemożliwe. Było to świadectwo niepodlegające podważeniu. Także dziś nikt nie powinien podważać tego świadectwa. Nie ma tez potrzeby by Stwórca posługiwał się półprawdami zwłaszcza, że drugą stroną półprawdy jest półkłamstwo.

Załóżmy teoretycznie, że istnieje trójjedyny Bóg, który objawia się w trzech osobach. W takim przypadku świadectwo prawdy powinno brzmieć. “To jestem ja w ludzkiej postaci”. Sprawa byłaby oczywista, ale ponieważ Bóg przedstawił Izraelitom swojego Syna a nie samego siebie w ludzkiej postaci, więc powiedział to, co powiedział.

Amen. Chwała Bogu za objawienie nam tej prawdy!
___________________
Krzysztof Król


To samo ale w wersji filmowej :)