niedziela, 26 października 2014

Trójca jako herezja gnostycka

Trójca to choroba roznoszona przez kontakt z drugim człowiekiem. Nie ma takiej możliwości by ktoś oderwany od innych ludzi czytając w samotności Biblię odkrył w niej trójcę. Nie ma takiej możliwości! Bóg w Pismach Świętych nie przedstawia się, jako trójca. Tą chorobą można zarazić się tylko od kogoś, kto ją roznosi. A że roznosi ją dużo osób to o zatrucie fałszywą nauką jest bardzo łatwo.

1 Koryntian 4:6nie wolno wykraczać ponad to, co zostało napisane, i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego.

Trójca jest typowym przykładem „wykraczania ponad to, co zostało napisane”. Paweł pisze o tym by nie wywyższać ludzi, ale można też zasadę niewywyższania się odnieść do tego, co głosi Pismo i tego, co głoszą zwolennicy trójcy. Każdy, kto buduje swoją wiarę na twierdzeniu, że istnieje trójca błądzi i wynosi się ponad Boga, ponad jego Syna i ponad Ducha Świętego, który sam o sobie nie objawił takiej herezji by był równy Bogu. To tak jakbyś rozumował: „Bóg nie objawił mi trójcy? No i co z tego Ja wiem lepiej, w co mam wierzyć” Nie głoście tego, czego Stwórca nam nie objawił.

Nauka o Chrystusie, jako równym Ojcu jest nauką antychrysta. Paweł zapowiedział, że zanim powróci Chrystus prawdziwy to najpierw nastanie zwiedzenie i ludzie poznają innego chrystusa, czyli antychrysta. Paweł go nazywa człowiekiem niegodziwości, który będzie równał się z Bogiem.

2 Tesaloniczan 2:3,4 Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [Pan nie wróci], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem.

Jan opisał to podobnie tylko, że bardziej precyzyjnie użył nazwy antychryst, czyli inny fałszywy Chrystus:

1 Jana 2:18,24,25 Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. (…) Wy zaś zachowujecie w sobie to, co słyszeliście od początku. Jeżeli będzie trwało w was to, co słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne.

Od Jana dowiadujemy się, że już za jego życia pojawiło się odstępstwo, ale jeśli nie będziemy przyjmować nowych „prawd” tylko będziemy trzymać się tego, co zostało nam od samego początku głoszone to osiągniemy życie wieczne.

Judy 1:3 ...uznałem za konieczne napisać do was z zachętą do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym.

Kiedy w sposób jawny trójca zaczęła być głoszona? Na przełomie III i IV wieku. Ale początek nauce o trójcy ma miejsce już za życia Jana i on właśnie przed naukami, które stanowiły zalążek trójcy ostrzega.

Przemysław Dulęba (zwolennik trójcy) we wstępie do swojej pracy* pisze:
"Celem niniejszej pracy jest ukazanie kształtowania się dogmatu Trójcy Świętej w początkowym okresie chrześcijaństwa, między innymi pod wpływem gnostycyzmu."

Żeby zrozumieć, czym był gnostycyzm cytuje wyjaśnienie p. Dulęba:
"W skład gnostycyzmu wchodzą elementy ezoteryki judaistycznej, religii staroperskiej - zoroastrianizmu, różnorakich wierzeń pogańskich, greckich kultów misteryjnych i filozofii (głównie pitagoreizmu, platonizmu i neoplatonizmu). Myśl gnostycka powstawała w środowisku chrześcijańskim w wyniku połączenia tych wszystkich prądów, interpretowanych głównie w duchu platonizmu [Jonas 1994:49]. Często próbowano włączać do doktryny Kościoła elementy kultury greckiej, które znacznie odbiegały od duchowości pierwszych wyznawców Chrystusa."

Przemysław Dulęba zauważa wpływ gnostyków, ale wydaje mu się, że kościół nie uległ im zupełnie w brew temu, o czym pisali apostołowie. Przypomnijmy słowa Jana:
1 Jana 2:18 Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina.

Minęły setki lat a zwolennicy trójcy nadal czekają na odstępstwo, które już nastąpiło. Najwidoczniej zwolennicy Boga w trójcy jedynego nie dostrzegają, że ich nowy sposób pojmowania Boga jest już odstępstwem, mimo że p. Dulęba dalej pisze:

„Gnoza dla chrześcijaństwa była najpierw wielkim zagrożeniem, ale stała się pożyteczna, bowiem reakcją na nią było usystematyzowanie teologii. Interesującym jest fakt, że podstawowe terminy teologii trynitarnej pochodzą od gnostyków. Ok. roku 160 Theodot 3 , grabarz z Bizancjum, pierwszy użył terminu Trójca święta (trias) i dopiero od niego przejął go Teofil w pismach, które przypuszczalnie powstały 20 lat później. Pojęcie homousios (gr. "współistotny"), tak znaczące w późniejszych rozważaniach, pojawiło się po raz pierwszy w kręgu walentynian [Bartnik 2000:202; Szczurek 1999:174].”

To, co zwolennik trójcy nazywa usystematyzowaniem ja nazywam przejęciem. To przejęcie to nic innego jak heretyckie pojmowanie osoby Chrystusa przepowiedziane przez Pawła gdzie człowiek będzie się równał z Bogiem. To, co dla autora jest interesujące, czyli fakt, że u gnostyków pojęcie trójcy pojawiło się wcześniej ja nazywam dowodem, że był to ich wymysł. Światło nie pochodzi od pogan. Gnostycy wytyczyli drogę dla trójcy. Chrześcijanie początkowo zwalczali herezje gnostyckie, ale w wyniku tych ciągłych sporów sami nie zauważyli, kiedy zapożyczyli nie tylko terminologię, ale także całą ideę, choć w nieco innej formie.

Uczeń i posłaniec Syna Bożego, którego znamy pod imieniem Jan pisząc swoje listy ostrzegał przed gnostycyzmem, jaki już wówczas się pojawił. W początkowej wersji ta odmiana zakładała, że Pomazaniec nie przyszedł w ciele ludzkim tylko astralnym, czyli duchowym i dlatego nie dosięgły go cierpienia. Takie manipulowanie przy osobowości Chrystusa Jan uznał za głoszenie innego chrystusa a ludzi to głoszących nazwał antychrystami. Tą herezję nazwano doketyzmem i miała ona później nieco inne odmiany. Po jakimś czasie głoszono, że pewien wierny Bogu człowiek był nosicielem dla ducha Chrystusa. Do przejęcia jego ciała miało dojść podczas zanurzenia (chrztu) i stąpienia Ducha Świętego. Dziś także sporo osób wyznaje doketyzm, ale w najbardziej złagodzonej formie, czyli uznają, że Syn Boga stąpił na ziemię, jako człowiek, ale Chrystusem stał się dopiero podczas zanurzenia (chrztu).

Doketyzm miał też swój udział w kształtowaniu teorii trójcy. Przedstawię fragment gnostyckiej Apokalipsy Piotra by pokazać, że trójca jest tam obecna, mimo że nie pada to słowo. Wspólne z doketyzmem jest to że Chrystus miał uniknąć cierpienia. Nie polecam takich tekstów, jako źródła wartościowej wiedzy a sięgam po nie tylko po to by pokazać na jedną z odmian trójcy gnostyckiej.

„On jednak rzekł do mnie: Bądź silny! Tobie bowiem zostały przekazane tajemnice, abyś je poznał dzięki objawieniu, że ten, który został przybity gwoźdźmi, to Pierworodny, mieszkanie demonów i naczynie kamienne, w którym one czatują, należąc do Elohim, należąc do krzyża, który jest ustanowiony pod prawem. Ten zaś, który stoi obok, blisko niego, to Zbawca żyjący. Jego pierwszego pochwycono, a następnie wypuszczono. Stoi tu radosny. I widzi, że ci, którzy go pochwycili przemocą (sami), są podzieleni między sobą. Dlatego wyśmiewa ich brak rozeznania wiedząc, że zostali urodzeni w ślepocie. W skutek tego jednak on jest tym, który przyjął cierpienia dla ciała, które podmieniano. Ten zaś, którego uwolniono, jest moim ciałem niecielesnym. Ja zaś jestem rozumnym duchem, tym, który jest pełen promieniującej światłości. Ten którego zobaczyłeś, jak się zbliża do mnie, to nasza Pełnia duchowa, to ona łączy doskonałą światłość z Duchem świętym we mnie”

Po przeczytaniu tego tekstu pewnie powiesz, że to jakieś bzdury a ja zgodzę się z Tobą tylko, że z punktu widzenia uczniów Chrystusa trójca jest tak samo bez sensu. Apostoł Jan ludzi głoszących błędne nauki na temat osobowości Chrystusa nazywa antychrystami, dlatego też jestem pewien, że ludzie dziś głoszący trójcę także są antychrystami nawet, jeśli szczerze w to wierzą. To jest całkowicie błędna nauka z późniejszego okresu niemająca swojego źródła w Piśmie Świętym. Trójca wywodzi się ze sporów z agnostykami i jest przebiegłym działaniem szatan.

Zobaczcie sami jak łatwo można popaść w błędne rozumowanie, gdy zajmiemy się sztucznie stworzonym problemem. Jeśli ktoś mnie spyta:
- Czy Ojciec i Syn stanowią jedność?
To ja, mimo że nie uznaję trójcy odpowiem twierdząco:
- Tak stanowią jedność, ale zaraz dodam. Tak jak mąż i żona stanowią jedność.
Więc ktoś mnie spyta ponownie:
- A czy Ojciec i Syn stanowią jedność z Duchem Świętym?
Znowu potwierdzę, że to prawda.
- Tak stanowią jedność. Tak samo jak w rodzinie ojciec, matka i dzieci mogą stanowić jedność.
- W takim razie czy pod pewnym względem nie są trójcą?
- Tak pod pewnym względem są trójcą.

Jeśli będę odpowiadał ściśle na pytania to mogę udzielić szczerze odpowiedzi, która zostanie błędnie zinterpretowana. I teraz ktoś może iść i rozmawiać z innymi twierdząc, że ja potwierdziłem trójcę. A tak nie jest. Nawet użycie słowa trójca nie oznacza zaakceptowanie tego, co szatan stara się nam sprzedać, jako nowego chrystusa. Bo nadal będę uważał, że Syn nie dorównuje Ojcu oraz że Syn miał początek.

Chrześcijanie w III wieku dali się wciągnąć w spory na temat trójcy. Część twierdziła, że to herezja a inna część spierała się o szczegóły z gnostykami lub innymi sektami. Twierdzili, że może i jest trójca, ale nie taka jak wy twierdzicie i wdawali się w bezsensowne spory, które skończyły się odstępstwem od prostej prawdy, że Bóg jest jeden, ale w jego imieniu Bogiem jest też jego Syn a Duch Święty jest posłańcem mającym nieść pomoc wierzącym w Chrystusa. Wszyscy działają ze sobą w pełnej zgodzie i jedności.

Przykładem takiego sporu może być Tertulian, który pod wpływem objawień Montana i proroctw Pryski i Maksymilli dążył do przekonania biskupa Rzymu do swojej wersji trójcy, ale się nie udało. Tertuliam twierdzi, że przeszkodził mu w tym, Prakszeasz który głosił inną wersję trójcy. Tertulian pisze tak:

„Później uznanie i głoszenie Ducha Świętego odłączyło nas od psychików”

Psychicy to lekceważące określenie na chrześcijan rzymskich. Katolicy twierdzą, że to o nich była mowa. Jak to możliwe, że Tertulian odchodzi od kościoła, jako heretyk a dziś jest uznany za ojca kościoła katolickiego? Odpowiedź jest prosta. Kościół przyjął w końcu ten rodzaj herezji, jaki reprezentowali montaniści. To są proste dowody historyczne. Gdyby nie gnostycy nie byłoby trójcy.

Miałem dziś wyjawić kłamliwe stosowanie słowa jednorodzony na poparcie trójcy, ale się rozpisałem na temat wpływu gnostyków i wypada wcześniejsze plany przenieść na kolejny raz, jeśli dożyję a Bóg pozwoli to za tydzień dokończymy temat.
___________________________