niedziela, 14 kwietnia 2013

Modlitwa - upraszanie, błaganie, wychwalanie, błogosławienie, itp.

Modlitwa jest bardzo ważna dla każdego, kto chce dostąpić zbawienia. W Nowym Testamencie przeważnie występuje pod takimi określeniami jak: błaganie, wzywanie, upraszanie, dziękowanie, wysławianie, itp. Dzisiaj posługujemy się jednym słowem by określić te wszystkie zwroty i to niestety mocno spłyca nasz stosunek do modlitwy. Używanie jednego słowa, które samo w sobie nic więcej nie znaczy czyni nasze sposoby zwracania się do Boga ograniczonymi. Z tego powodu w przekładzie Biblii powinno się jak najrzadziej używać słowa modlitwa a jak najczęściej odpowiednich słów użytych w manuskryptach.

Modlitwa nie jest rozmową z Bogiem tylko zwracaniem się do Boga lub Syna Bożego. My mówimy a Bóg słucha, jeśli znajdujemy u niego łaskę. Wzywanie imienia Boga jest wzywaniem go do siebie lub zwracaniem na siebie uwagę. Podobnie jak wśród znajomych, jeśli zwracamy się do kogoś po imieniu to znaczy, że chcemy by zwrócił na nas uwagę. Jeśli więc czytamy, że pierwsi słudzy pomazańcowi wzywali imienia Chrystusa to znaczy, że zwracali się do niego w błaganiach (modlitwach). Prosili by zechciał na nich zwrócić uwagę i wysłuchać, co mają do powiedzenia.

Kiedy w towarzystwie chcesz coś powiedzieć do konkretnej osoby i w tym celu zwracasz jego uwagę wypowiadając głośno jego imię. Czy zdobędziesz jego posłuch mówiąc coś błahego lub powtarzając coś, co już kilka razy wcześniej mówiłeś? Warto się zastanowić, co i jak mówimy w swoich modlitwach przecież zwracamy się do najwyższych istot we wszechświecie. Na ile nasze słowa mają sens i są powiązanie z aktualną sytuacją a na ile wynikają z ceremonialnego bełkotu.

Jakuba 4:3) Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.

Mateusza 6:5) Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. (6) Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (7) Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. (8) Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie...

Wiemy już, że modlitwa nie powinna być widowiskiem dla innych ani sposobem do wyróżnienia się z tłumu. Żyjemy jednak w czasach, gdy ludzie wstydzą się wiary w Boga i Chrystusa i dlatego bardzo chętnie modlą się w ukryciu a rezygnują całkowicie z modlitwy publicznie. Taka postawa, jeśli wynika ze wstydu jest popadnięciem w druga skrajność.

Marka 8:38) Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi.

Wpływ na wartość tego, co robimy ma, więc nasza motywacja, czyli powód, dla którego to robimy. Powiedzmy, więc sobie otwarcie, że modlitwa w miejscu publicznym nie jest grzechem tak samo jak modlitwa w ukryciu nim nie jest. Wszystko zależy od tego, dlaczego coś robimy tak a nie inaczej.

Mateusza 15:8) Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. (9) Ale czci mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. 

W kwestii modlitwy nie ma sztywnych reguł. 
Wszystko, co czynimy musi wynikać ze szlachetnego serca.

Łukasza 6:45) Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.

Jeśli więc piszę dziś o tym jak powinny wyglądać nasze modlitwy to nie jest moim celem ustanawiać reguły, lecz chce pobudzić Wasze serca by obfitowały w to, co dobre. Żyjemy w czasach, kiedy wszystko jest nam przedstawiane na odwrót zło jest nazywane dobrem, więc skąd mamy wiedzieć, jakie modlitwy podobają się Bogu? Oczywiście z przykładów, jakie pozostawili ci, co dowiedli swojej wierności Bogu. Te przykłady znajdujemy w Pismach Świętych. Właśnie po to jest dzisiejszy temat by zwrócić uwagę na przykłady osób nazywanych w Nowym Testamencie świętymi.

Najlepszym przykładem zanoszenia błagań do Boga jest nasz Pan i Mistrz, czyli Jeszu Pomazaniec. Przecież on także zanosił modlitwy do Stwórcy. Jaki nam pozostawił przykład?

Mateusza 14:23) ... wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał.
Marka 1:35) Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił.

Marka 6:46) Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić.

Łukasza 5:16) On jednak usuwał się na miejsca pustynne i modlił się.

Łukasza 6:12) W tym czasie Jeszu wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga.

Łukasza 9:18) Gdy raz modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie...

Wyraźnie Chrystus szukał odosobnienia nawet, gdy byli z nim uczniowie to i tak odchodził na bok.

Mateusza 26:36, 39 ...Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił. (...) I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się

Modlitwa a przy najmniej niektóre jej odmiany jak np. błaganie i upraszanie, powinny być zanoszone na osobności. To bardzo osobiste relacje z Bogiem. Nie znamy modlitw zbiorowych, w których uczestniczyłby nasz Pan za wyjątkiem błagań ale o tym za chwilę. Nie uczył on też swoich uczniów modlić się grupowo. Nic, więc dziwnego, że skoro Chrystus modlił się na osobności to jego uczniowie nie byli pewni czy sami dobrze się modlą. Skoro nie mogli go podsłuchać to nic dziwnego, że zwrócili się do niego z otwartą prośbą by nauczył ich się modlić.

Łukasza 11:1) Gdy Jeszu przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów.

Piotr był uczniem Chrystusa i on również szukał odosobnienia na modlitwę.

Dzieje 9:40) Po usunięciu wszystkich, Piotr upadł na kolana i modlił się...

Dzieje 10:9) ...wszedł Piotr na dach, aby się pomodlić. Była mniej więcej szósta godzina.

Być może Piotr wszedł na dach tak jak czasem ja idę na strych by być na osobności, gdy chce się pomodlić wiem, że nikt tam nie będzie mi przeszkadzał, ale też warto zauważyć, że Piotr podobnie jak nasz Pan Jeszu szukał miejsca na odosobnienie, które jest wysoko położone. Mesjasz często chodził na górę a tu mamy Piotra, który idzie na dach.

Modlitwa na osobności jest pewnego rodzaju luksusem gdyż wymaga dysponowania czasem i odpowiednim miejscem. Jeśli sytuacja nie sprzyja takim wygodnym warunkom to nie znaczy, że możemy rezygnować z modlitwy. O Pawle czytamy, że gdy rozstawał się z Efezjanami to razem z nimi się modlił.

Dzieje 20:36) Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.

Nie mamy pojęcia jak taka modlitwa mogła wyglądać. Prawdopodobnie każdy sam się modlił po cichu albo wszyscy dołączali się do słów Pawła przez końcowe amen (1 Koryntian 14:16). Możemy się tyko domyślać jak to było. Chrystus nie uczył grupowych modlitw, ale po jego śmierci jego uczniowie spotykali się by razem spędzać czas i wówczas modlili się przebywając w jednym miejscu.

Dzieje 1:13) Przybywszy tam weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, /brat/ Jakuba. (14) Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jeszu, i braćmi Jego.

Możemy się tylko domyślać, na czym polegało to trwanie jednomyślne na modlitwie. Albo na zmianę mówili modlitwę albo każdy sam, ale po cichu się modlił. Znamy jednak przypadek gdzie Pismo mówi, iż modlitwa była wypowiedziana przez wszystkich jednym głosem. Było to kilka dni po wstąpieniu na nich Ducha Świętego. Ciekawe jednak, że po tej modlitwie Duch wstąpił na nich ponownie. Fakt ten rodzi ciekawe pytania i prowadzi do równie ciekawych wniosków, ale to już temat na inny artykuł.

Dzieje 4:24) Wysłuchawszy tego podnieśli jednomyślnie głos do Boga i mówili: Wszechwładny Stwórco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego, co w nich istnieje, (25) Tyś przez Ducha Świętego powiedział ustami sługi Twego Dawida: Dlaczego burzą się narody i ludy knują rzeczy próżne? (26) Powstali królowie ziemi i książęta zeszli się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi. (27) Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jeszu, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i pokoleniami Izraela, (28) aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły. (29) A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, (30) gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jeszu. (31) Po tej modlitwie zadrżało miejsce, na którym byli zebrani, wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże.

Jak więc widzimy słudzy pomazańcowi brali udział w grupowych modlitwach. Tak działał przez nich Duch Święty. Sam Chrystus jednak publicznie ograniczał się do podziękowań (dziękczynienie) i błogosławieństw. Błogosławienie dzieci było modlitwą do Boga i było w obecności tych dzieci (kładł im na głowę ręce) i w obecności uczniów (Mateusza 19:13; Marka 10:16).

Również wszelkie inne formy błogosławienia Pan nasz dokonywał publicznie. Błogosławienia były prośbą do Boga połączoną z dziękowaniem np. przy spożywaniu posiłków. Ewangeliści opisując ostatnią paschę i ustanowienie pamiątki śmierci Jeszu, relacjonując przebieg wydarzeń na przemian raz piszą o dziękowaniu a innym razem o błogosławieniu chleba i wina. Stanowi to dla nas przykład, że modlitwa przed posiłkiem składa się z podziękowania i prośby o pobłogosławienie tego posiłku. Modlitwę taka prowadzi jedna osoba, nie ma potrzeby by każdy sam prosił o błogosławieństwo.

Mam nadzieję, że po omówieniu tych kilku przykładów sam czytelniku widzisz, że nie podlegamy sztywnym regułom w sposobie zwracania się do Boga i jego Syna. Jeszu Pomazaniec modlił się na osobności, ale nawet on nie robił z tego reguły i nie narzucał swoim uczniom sposobu modlitwy. Dopiero, gdy został o to poproszony to podał przykład modlitwy, którą można dziś uznać za wzorcową. Duch Święty pobudzał sług pomazańcowych do modlitw w obecności innych osób a nawet do modlitwy jednym głosem, ale to także nie stanowi reguły jest tylko jednym z wielu sposobów wychwalania Stwórcy.

Przez każdego z nas Duch Święty może działać nieco inaczej i każdy z nas może być pobudzony do modlitwy na swój sposób. Pamiętajmy jednak, że to, co robimy ma wysławiać Stwórcę i jego Syna. Warto brać przykład z Jeszu i jego uczniów.

Jeśli Bóg pozwoli a ja będę żył to następnym razem sprawdzimy, jaką postawę należy przybrać podczas modlitwy.
_________________
Krzysztof sługa pomazańcowy