wtorek, 3 lipca 2012

"Badajcie, co jest miłe Panu" cz.1


Czy Pan nasz i Pomazaniec Boży otrzymał imię greckie czy hebrajskie? Czy ważne jest jak się imię wymawia czy jak się pisze?

Opinie w tym temacie można podzielić na:
1. Pan otrzymał hebrajskie imię, ale to bez różnicy gdyż w każdym języku są inne imiona przypisane Synowi Bożemu
2. Pan nasz otrzymał greckie imię gdyż w tamtych czasach hebrajski był juz martwym językiem
3. Pan nasz otrzymał imię hebrajskie, które w każdym języku brzmi tak samo, ale pisze się je inaczej

Jestem przekonany o słuszności tego ostatniego twierdzenia, czyli Pan dostał imię od Ojca (Mateusza 1:21, Łukasza 1:31; 2:21) za pośrednictwem anioła (zwiastuna). Jest to jedno imię (Dzieje 4:12), które powinniśmy zapisywać w różnych językach i przy użyciu różnych alfabetów w taki sposób by jak najdokładniej oddać prawidłowe brzmienie. Imieniem nie jest sposób jego zapisywania tylko sposób wymawiania stąd w czasem pytanie o imię przybiera formę “jak na ciebie wołają?

Problem z powstaniem różnych imion bierze się stąd, że po śmierci apostołów (wysłanników) miało dojść do odstępstwa. Wysłannik Pana o imieniu Jan żył dostatecznie długo by zauważyć, w jakim kierunku zmierza odstępstwo, dlatego pisał o antychrystach. Według greckiego znaczenia słowa antychryst Jan informuje nas, że miało dojść do podmiany Chrystusa i to nawet w liczbie mnogiej, czyli miało się pojawić wielu nibyChrystusów.  Podmiana nie polega na postawieniu innej osoby i stwierdzeniu ze ona jest Chrystusem, lecz polegała na zamianie imienia Chrystusa na inne. W ten sposób każdy, kto pragnął służyć Chrystusowi trafiał do innego Mesjasza niż ten, o którym czytamy w Nowym Testamencie. Wychwalał inne imię, i zanurzał się w innym imieniu. Taki jest powód powstania wielu imion, które niby mają należeć do Naszego Pana i których wzywanie miałoby zapewnić zbawienie.

Sposób, w jaki doszło do podmiany można określić zabawą w głuchy telefon. Kiedy byłem mały zdarzyło mi sie kilka razy bawić w ten sposób w przedszkolu. Gra polegała na tym, że kilkoro osób szepcze sobie do ucha jakieś słowo lub zdanie, ale na tyle cicho by nikt inny go nie usłyszał. Słowo to jest przekazywane od ucha do ucha a kiedy dociera do ostatniego uczestnika zabawy ten wypowiada je na głos i wtedy wszyscy zaczynają się śmiać gdyż hasło przekazywane przez taki łańcuszek przeważnie ulegało przekręceniu. To, co wyszło z pierwszych ust było przeważnie zupełnie czymś innym niż to, co wypowiadał ostatni uczestnik zabawy.

Z podmianą imienia naszego Pana było podobnie. Już na samym początku antychryst pomijał lekceważeniem hebrajskie imię Syna Bożego a wywyższał grecką wersję. Wynikało to z faktu, że helleniści (osoby posługujące sie językiem greckim) przejęli władzę w społecznościach pierwszych chrystusowców. Po zburzeniu Jeruzalem w roku 70 (po Chr.) i po śmierci żydowskich wysłanników (apostołów) Chrystusa helleniści całkowicie zdominowali nauki Powołanych. Nie znali języka hebrajskiego jedynym, więc imieniem, jakie znali było to, które zostało zapisane za pomocą greckiego alfabetu. czyli w podstawowej formie Jesu, ale w mianowniku Jesus. Oczywiście helleniści nie zastanawiali się nad podstawową formą ani nad oryginalnym brzmieniem tego imienia. Nie miało to dla nich znaczenia gdyż posługiwali się jedynie językiem greckim. Język ten był dostatecznie długo obowiązującym by forma ta utrwaliła się na stałe.

Na tym etapie nie możemy mówić o podmianie imienia, lecz co najwyżej na błędnym jego odczytywaniu. Grecka wersja imienia Pana różniła się od oryginalnej tylko tym, że zamiast SZ pojawiło się podobne, ale nie identyczne S. W języku greckim nie było technicznej możliwości zapisania głoski SZ. W pierwszym wieku nie stanowiło to problemu gdyż Dobra nowina była głoszona przez bezpośrednią rozmowę. Dopóki, więc żydzi mieli coś do powiedzenia w społecznościach Powołanych to prawidłowe imię było znane. My dziś wszelkie informacje o tamtym okresie czerpiemy z Pism, więc ulegamy wrażeniu, że to, co widzimy w tekstach było tez wypowiadane. Tymczasem nie musiało tak być. Dziś również posługujemy się imionami w innych językach i mimo że zapisujemy je, np. po angielsku to każdy wie jak je odczytać. Nie odczytujemy tych imion według polskich reguł tylko według angielskich a przynajmniej staramy się. Przykładem mogą być imiona George, Michael, John, które inaczej czyta sie po polsku a inaczej po angielsku. Gdyby jednak Polak odczytał je według polskich reguł to wywołałby śmiech i naraziłby się na złośliwe uwagi typu, „ale wieśniak” lub “ale głupek”. Mimo że większość Polaków nie zna języka angielskiego to jednak imiona te są na tyle popularne (często powtarzane), że nie toleruje się ich błędnych wersji. Tak samo było z imieniem Zbawcy, które przyniósł anioł od Boga. Do póki hebrajczycy mieli wpływy w grupach chrystusowców a antychryst jeszcze nie działał to nie ma powodu by sądzić, że imię naszego Pana było wymawiane po grecku.

Jednak liczba naśladowców Chrystusa powiększała się w bardzo szybkim tempie i wszyscy ci nowi wyznawcy nie znali hebrajskiego. Jednocześnie uaktywnili sie antychryści. Już w roku około 96 Jan pisał o pojawieniu się nibyChrystusów, czyli o podmianie Chrystusa, ale pisał także o tych, którzy są wierni imieniu Pana.

Apokalipsa 2:13 Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś, nawet we dni Antypasa, wiernego świadka mojego, który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan

Apokalipsa 3:8 Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty, chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia.

Po śmierci ostatniego z wysłanników Pana nie było już nikogo, kto mógłby powstrzymywać falę nowych Chrystusów. Około 50 lat później Justyn Męczennik przekonywał, że hebrajskie imię naszego Pana Bóg zamienił na nowe imię Jesus. Z tego, co pisał wynika, że zupełnie nie miał pojęcia jak brzmi prawdziwe imię hebrajskie. Pisał je używając greckich liter, które po przełożeniu na alfabet łaciński wyglądało tak “Ayses”. Nie pasuje to do żadnej znanej dziś formy tego imienia, dlatego tłumacze wstawiają w tym miejscu takie imię, jakie chcą jedni Jeszua a inni Oszea. Justyn przekonywał, że Bóg zamienił to imię na Jesus. Z pism tego człowieka widać, że imię to darzono w II wieku wielkim szacunkiem. Przypisywano mu niemal magiczną moc. Niestety już 50 lat po ostrzeżeniach Jana prawdziwe imię naszego Pana było już zaginione, jednak grecka forma dla greków nie była jeszcze błędna. To dopiero wstępny etap do zabawy w “głuchy telefon”. Następnym etapem było przeniesienie tego imienia z alfabetu na abecadło, czyli z greckich znaków na litery łacińskie a dopiero z tego sposobu zapisywania na języki narodowe. Każdy język narodowy ma własną historię przemian tego imienia i nadal można dostrzec tendencję do oddalenia się od prawidłowej formy imienia.

Początek był skromny. W imieniu Jeszu zamiast SZ pojawiło się S, ale gdy żydzi przestali odgrywać znaczącą rolę wśród chrystusowców to grecy S zmienili na Z w dodatku drugą literę E zaczęli wymawiać jak I. W tym samym czasie rozpowszechniała się łacińska wersja tego imienia z tych łacińskich znaków powstały różne wersje wymowy gdyż narody, mimo że posługiwały sie tymi samymi literami to wymawiały je inaczej. Doszło do sytuacji, że sposób pisania potraktowano jak świętość a sposób wymawiania był dowolny, co doprowadziło do błędnych form w wymowie.

Dowód na bałagan i brak jedności: http://en.wikipedia.org/wiki/Jesus_(name)



Powstał bałagan i dziś istnieją dziesiątki imion a wszystkie przypisywane Zbawicielowi. W ten sposób pojawiło się wielu Chrystusów zgodnie z proroczymi zapowiedziami Jeszu i jego wysłanników.

Różnice powstały i to tak duże, że bez tłumacza nie sposób się zorientować, że dane słowo to imię naszego Pana. Najpopularniejsze imiona na świecie zupełnie nie przypominają imienia, które nosił nasz Pan. Działalność antychrysta nie doprowadziła do jedności w wzywaniu imienia Pana. Przeciwnie uniemożliwiła jedność tworząc różnice trudne do przezwyciężenia. Ten bałagan jest zaprzeczeniem słów:
Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.
Rzymian 10:12,13

Przeciwnicy naszego Pana Jeszu Pomazańca walczą z nim odwołując się do rzekomo pewnych ludzkich nauk. Faktycznie są to kombinacje na zasadzie “wybieram to, co mi pasuje” by zwalczać imię Pana. Ponieważ “naukowcy” nawzajem sobie przeczą, więc ufający im są rozdarci między różnymi sprzecznymi teoriami i miotani niczym chorągiewka na wietrze. Sami do końca nie wiedzą, w co wierzą a jeśli nawet twierdzą, że są czegoś pewni to i tak po pewnym czasie zmieniają poglądy. A jeśli nie zmieniają to zatwardzają się identycznie jak systemy religijne i swoje przekonania traktują jak dogmaty. Brakuje im tego pewnika, jakim jest Słowo Boga.

Na pytanie, co sądzisz o tym wersecie nie padają na kolan by prosić Boga o Ducha zrozumienia tylko zaglądają do Internetu w przekonaniu, że tam znajdą swoja “prawdę” (Efezjan 1:8,9; 2 Tymoteusza 2:7).

Wysłannik Paweł ostrzegał:
Efezjan 4:14 [Chodzi o to], abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu.

Kolosan 2:8 Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Pomazańcu.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że filozofia to “umiłowanie mądrości”. Tym terminem posługiwali sie grecy, których celem było dążenie do mądrości i prawdy. Z założenia, więc było to coś wspaniałego a mimo to Paweł ostrzega, że to, co ludziom wydaje się mądre jest zwykłym oszustwem, czyli ułudą mądrości. 

Źródłem prawdziwej mądrości jest Bóg.
Bóg swoją mądrość, w takim stopniu, w jakim chciał ją przekazać ludziom, zawarł w Świętych Pismach. Dlatego drugim sposobem budowania swojej wiary jest analizowanie Pism Świętych i czerpanie z nich wiedzy. Pisma Święte mają tą przewagę nad mądrością ludzką, że zawierają wiedzę objawioną, czyli taką, której człowiek nie byłby wstanie poznać gdyby Bóg jej nie udostępnił (1 Koryntian 2:10; 1 Piotra 1:12).


1 Koryntian 1:19-21 Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.


Wysłannik Paweł udzielił mądrej rady Tymoteuszowi jednocześnie ostrzegając go...

2 Tymoteusza 3:13-17 Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i /innych/ w błąd wprowadzając. Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma Święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Pomazańca Jeszu. Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.

Paweł przedstawił nauki płynące z Pism, jako przeciwwagę dla zwodzicieli. Wprawdzie zwodziciele mogą powoływać się na Pisma (jak czynił to oszczerca - Mateusza 4:6) ale główne ich teorie będą opierały się na ludzkich założeniach, tak jak czynią to dzisiejszy przeciwnicy imienia Jeszu. Imię to można ustalić na podstawie najstarszych manuskryptów greckich i hebrajskich. Przeciwnicy, więc muszą zakwestionować ich wiarogodność i w ten sposób wywołać mętlik w umysłach tych, co są bliscy poznania prawdy i nawrócenia się.


___________________