sobota, 27 listopada 2010

Każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Ile bym nie czytał Biblię to i tak ciągle odkrywam w niej coś nowego. Wczoraj trafiłem na bardzo wiele dające do myślenia wersety z listu do Rzymian 14 rozdział.

(1) A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy.

Dla mnie jest to bardzo rewolucyjna myśl. Spędziłem 30 lat w organizacji religijnej, która kładła nacisk na całkowitą jedność poglądów. Tymczasem ten werset mówi o tym, że nie we wszystkim musimy być całkowicie zgodni. Nie chodzi przy tym o błahostki. Wprawdzie dalej czytamy:

(2) Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny.

Dziś może temat pokarmów wydaje się drobiazgiem, ale w pierwszym wieku był to powód do poważnych sporów a nawet zgorszenia.

(3) Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął.

Skoro Bóg nie robi problemu z małych niedociągnięć to, dlaczego my mielibyśmy rozdmuchiwać problem lub na siłę wymuszać na kimś właściwe zrozumienie?

(4) Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.

Powyższy werset wydaje się być kluczowym gdyż ostrzega nas byśmy nie ustanawiali praw i reguł, które miałyby być konieczne do spełnienia. To nie my stawiamy wymagania. Naśladowcy Syna Bożego nie podlegają władzy innego człowieka, lecz mają tylko jednego Pana Jeszu i to on decyduje, co jest a co nie jest konieczne do zbawienia.

Nie dotyczy to tylko sprawy pokarmów, ale również całej masy innych tematów.

(5) Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania.

Chyba nie musze mówić, że w tym przykładzie mowa jest o sobocie, jako wyjątkowym dniu lub jako zwykłym dniu takim samym jak inne.

(6) Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu.


Problem w pierwszym wieku nie polegał na tym, że niektórzy chrześcijanie mieli inne zrozumienie, ale polegał na tym, że niektórzy wymuszali na innych by oni zaakceptowali ich sposób rozumowania, co prowadziło do przymusu.

 (12) Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Gdybym rozumiał to wcześniej to może zdołałbym uniknąć kilku kłótni, które były spowodowane innym zrozumieniem Słowa Bożego.

Niech imię naszego Pana będzie wysławiane za to, że daje nam zrozumienie Słowa Bożego. 

krzysztof król

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz