niedziela, 3 lutego 2013

Jahwe czy Jehowa?

Świadkowie Jehowy, gdy orientują się, iż nie byli członkami religii prawdziwej a mimo to chcą mieć więź z Bogiem zadają sobie szereg pytań i szukają na nie odpowiedzi. Taka postawa jest słuszna i zaprzecza temu, co propaguje Towarzystwo Strażnica, że po opuszczeniu ich religii ludzie się staczają duchowo a często też moralnie (Galatów 6:4). Oczywiście bez trudu znajdą przykłady, które potwierdzą ich twierdzenie, ale nie można uogólniać i twierdzić, że tak dzieje się ze wszystkimi. Otrzymuje listy od osób, które już nie są świadkami Jehowy, które szukają więzi z Bogiem (Hebr. 11:6, Hebr. 10:38).

Oczywiście pozostają jeszcze pod dużym wpływem starych przekonań stąd ich sposób rozumowania nie zawsze jest prawidłowy np. szukają prawdziwej religii lub szukają prawidłowego imienia Boga i w tym upatrują swojego zbawienia (Kol 2:8). Tymczasem zbawienie zależy zupełnie od czegoś innego (Dzieje 17:27). Dokładniej wyjaśniam to w artykule „Trzy kroki do zbawienia” a dziś zajmę się pytaniem czy modląc się do Boga można używać imienia Jehowa lub Jahwe?

Już w poprzednim artykule „Modlitwa do Chrystusa…” wykazałem z pomocą Pism, że warunkiem zbawienia jest wzywanie imienia Jeszu. Powiedzmy, więc sobie to wyraźnie, że w całym nowym testamencie nie ma informacji, że możemy dostąpić zbawienia dzięki wzywaniu imienia Boga, ale jest wyraźnie głoszona nauka o zbawieniu w imieniu Pomazańca.

Dzieje 4:12 (10) to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jeszu Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. (11) On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. (12) I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.

Jeśli więc szukamy zbawienia w innym imieniu np. w imieniu Jehowa lub Jahwe to błądzimy i zupełnie nie rozumiemy ewangelii głoszonej w pierwszym wieku przez posłańców (apostołów) Chrystusa (1Jana 5:13; Jana 17:18).

No dobrze, ale co złego jest w używaniu imienia Bożego?

Otóż prawda jest taka, że nie znamy prawidłowego brzmienia imienia Boga a używanie jakiegokolwiek byle było podobne lub tylko, dlatego że dużo osób takie używa jest bardzo ryzykowne. Wiemy jak je zapisywano po hebrajsku (jhwh) a nawet wiemy jak je zapisywano po grecku (jabe) a mimo to nie możemy ustalić ponad wszelką wątpliwość jego prawidłowego brzmienia. Jak to możliwe?

W języku hebrajskim zapisywano to imię czterema literami, które dają nam coś w rodzaju JHWH. Błędem jest jednak przypuszczać, że znamy 4 litery. Dlaczego? Ponieważ litera „H” była bezdźwięczna i często zawierała w sobie informacje o charakterze gramatycznym. Czasem ją wymawiano, ale nie artykułując jej wyraźnie tylko była przydechem towarzyszącym samogłosce. Przyjmuje się też, że to „H” mogło być zastąpione przez samogłoski a, e lub o.

Niestety grecki zapis tego imienia również nie wyjaśnia nam sprawy prawidłowego odczytania litery „H” gdyż Grecy nie mieli w swoim alfabecie litery „h”, mimo że ją wymawiali. Grecy nie traktowali tej litery, jako głoski tylko, jako przydech. Podobnie jak Hebrajczycy 2000 lat temu wiedzieli jak odczytać tetra gram JHWH tak samo Grecy wiedzieli, kiedy odczytać w swoich słowach „h”.

W tetragramie pewna jest pierwsza spółgłoska J. Używają jej Hebrajczycy (J) i Grecy (I) więc jest potwierdzona. Druga litera według języka hebrajskiego jest „h” a według języka greckiego „a”. Pytanie brzmi czy „h” to odpowiednik „a”? Czyli możliwe jest, że zamiast odczytać „h’ czyta się „a”, ale możliwe też jest, że „h” występuje przed „a” lub za tą głoską. Teoretycznie, więc możliwe jest:

JA

JHA

JAH


Wiemy, że cały świat upiera się przy JAH, ale wiemy też, że cały świat leży w mocy złego. Nie jest to, więc dla nas żaden argument.

1 Jana 5:19 Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy złego. – BT

Osobiście skłaniam się do tego, że dwie pierwsze głoski imienia Boga to JA i że „h” nie należy odczytywać, ponieważ „a’ zastąpiło „h”. Przemawia za tym fakt, że w greckich manuskryptach księgi Objawienia występuje imię Boga (Objawienie 19:1-6) zapisane w formie JA. Jan pisząc to wiedział, że żaden Grek nie doda do takiego słowa przydechu na końcu, czyli głoski ‘H’, a przecież greckie Pisma były skierowane do osób posługujących się językiem greckim. Również Hebrajczycy przeważnie nie wymawiali „h”, a złaszcza gdy pojawiało się na końcu słowa.

Jak więc widzisz czytelniku problem z literą „h” uniemożliwia prawidłowe rozpoznanie imienia Boga. Załóżmy jednak, iż uznamy, że „a” zastąpiło „h”. Mamy, więc JA i co dalej? W manuskryptach Nowego Testamentu na tych dwóch głoskach kończy się imię Boga. Mój wniosek jest prosty. Dla chrześcijan bóg ma na imię JA, bo tylko taka formę znajdujemy w Nowym Testamencie.

Istnieje jednak drugie źródło greckiej pisowni tego imienia. Nie jest to źródło chrześcijańskie (pomazańcowców), lecz archeologiczne i ma związek samarytańskim wielbieniem Boga (Jana 4:10-25). Samarytanie nie przestrzegali tak rygorystycznie zakazu używania tego imienia, dzięki czemu zapisywali je greckimi literami. Nie użyli ‘H’, ale jak już pisaliśmy w grece nie było takiej litery. Zastanawiające jednak jest to, że użyli litery przedstawiającej ‘beta’ ich wersja imienia Boga to JABE. Dlaczego użyli „b” zamiast „w”? Nawet, jeśli nie powinno się wymieniać głoski ‘h” to imię to powinno się zapisać JAWE. Otóż w języku greckim nie było także litery, która by odpowiadała głosce „w”. Najbliższą literą było właśnie „beta”, która przechodziła przemianę w kierunku „w” i dziś grecy czytają tą literę, jako głoskę „w”.

Takie zmiany nie przechodzą z dnia na dzień, czyli dziś mówimy tak a od jutra mówimy inaczej. Jest okres przejściowy, w którym głoski te muszą ulec upodobnieniu, czyli zbliżyć się dźwiękowo. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że w jakimś okresie wymawiano tą spółgłoskę, jako bw, bwe, bwa, bwi, itd. Choć jest to mało prawdopodobne to jednak nie możemy być całkowicie pewni czy w podobny sposób nie wymawiali tej głoski hebrajczycy. Nawet, jeśli odrzucimy tą hipotezę to i tak pozostaje głoska ‘h’. Najprawdopodobniej imię Stwórcy brzmiało JAWE. Przy czym ostatnia głoska „e” jest nam znana tylko z zapisków Samarytan a to nie jest źródło na tyle pewny byśmy mogli na nim budować swoją wiarę.

Uwzględnienie tych wszystkich problemów z ustaleniem prawidłowej wymowy imienia Stwórcy powinno być dostatecznym powodem by wstrzymać się przed zanoszeniem modlitw pod adresem (imieniem) nie do końca pewnym (Kpł 20:3; Kpł 19:12; Iz 52:5). Zwłaszcza, że Greckie Pisma Święte (nowy testament) nie robią nic byśmy to imię mieli wzywać. Przeciwnie kładą nacisk, że tylko w imieniu Jeszu (Zbawiciel) jest możliwe zbawienie (Dzieje 4:12). Ludzie, którzy twierdzą, że prawidłowe, czyli takie, jakie Bóg sam wybrał imię nie ma znaczenia faktycznie roszczą sobie prawo do wielbienia Boga pod dowolnym imieniem lub uzurpują sobie prawo do ustanawiania własnych imion (Sdz 8:33). Taka postawa nie ma nic wspólnego z szacunkiem dla Boga ani z naukami, jakie Bóg nam objawił przez Święte Pisma (2Krl 17:32,33).

W Pismach jest wyraźnie zaznaczone, że zmiana jednej litery powoduje zmianę znaczenia imienia. Tak było ze zmianą imienia Abrahama i Sary. Wprawdzie Bóg dokonując zmiany imion dodawał chwały swoim sługom, ale jest też możliwa odwrotna sytuacja zwłaszcza, gdy ktoś nie wie, co robi. Z obecnej wiedzy naukowców badających język hebrajski wynika, że howah (główny składnik imienia Jehowa) znaczy Burzyciel lub Mąciciel. To pokazuje, że nie jest obojętne jak się wymawia imię Boga, bo przypadkiem można go obrażać. Dla ludzi taka drobna różnica może wydawać się małoznacząca, ale szatan może czerpać z tego olbrzymią satysfakcję gdyż dla niego te słowa nie są pozbawione sensu.

Nauka biblijna jest prosta: na pozór drobna zmiana w imieniu zmienia znaczenie imienia i dla Boga ma to znaczenie (Rdz 17:5,15). 

Na tym przykładzie widać jak niebezpieczne jest poszukiwanie prawdziwej religii. Każdy człowiek widząc tą naukę w Pismach uznałby ją i nie używałby niepewnego imienia (Jakuba 1:22-25) ale ludzie poddani władzy swoich duchownych są ugruntowywani w przekonaniu, że nie ma w tym nic złego. Jest to podejście powszechne, występujące we wszystkich religiach, jakie poznałem (Iz 10:1-3). Świadkowie Jehowy pod tym względem są częścią tego świata a nawet więcej przewodzą mu głosząc z wielkim zaangażowaniem imię, które najprawdopodobniej obraża Boga. Kiedy to zrozumiałem odszedłem z tej organizacji i radzę to zrobić każdemu, kto nie chce mieć udziału w plagach przewidzianych dla niej.

Drugą nauką jaką znajdujemy w Pismach Świętych powszechnie dziś lekceważoną jest fakt, że imię nadaje lub zmienia tylko ktoś stojący nad tym co ma otrzymać imię (Rdz 41:45; 2Krl 23:34; 2Krl 24:17). W starożytności władcy zmieniali swoim poddanym imiona, gdy chcieli podkreślić, że SA ich własnością. Z tego powodu żaden człowiek nie może nadać lub zmienić imiona Boga i jego Syna. Jeśli Stwórca zechciał byśmy dostąpili zbawienia w imieniu Jeszu to nic dziwnego, że swoje własne imię na jakiś czas ukrył (Jer 44:26). Powinniśmy czekać aż sam zechce nam ponownie objawić swoje imię. To będzie dla nas zaszczyt (Objawienie 3:12).

Wszystko to jednak rodzi pytanie. W jaki więc sposób zanosić modlitwy do Boga skoro nie znamy imienia?

Jeśli Bóg pozwoli a ja będę żył to odpowiem na to pytanie następnym razem.
________________
Krzysztof pomazańcowy