niedziela, 26 czerwca 2016

Czy Bóg kusi?


„Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi.” Jakuba 1:13 BT

Mimo że powyższy przekład listu Jakuba wyraźnie informuje iż Bóg nikogo nie kusi to jednak popularne jest zakończenie modlitwy „Ojcze nasz” w sposób sugerujący coś przeciwnego. W tym przekładzie modlitwy padają słowa „nie wódź nas na pokuszenie”. Jest to wynik złego tłumaczenia. Może ono wynikać ze złej woli (wpływu szatana na tłumacza), lub z pomyłki. Widać to w liście Jakuba.

niedziela, 19 czerwca 2016

Duch Święty cz. 2


Dziś temat wymagając większego uwagi i skupienia. Możliwe, że będziesz musiał do tego tematu wrócić kalka razy, by zrozumieć, o co w nim chodzi. Skupiłem się na roli Tchnienia Świętego w liście do Rzymian 8:26-28

„Podobnie i duch przychodzi z pomocą naszej słabości; bo tego, o co powinniśmy się modlić, jak trzeba, nie wiemy, lecz sam duch ujmuje się za nami nie wypowiedzianymi westchnieniami. Jednakże Ten, który bada serca, wie, jaki Jest zamysł ducha, ponieważ w zgodzie z Bogiem ujmuje się on za świętymi. A wiemy, że Bóg sprawia, iż wszystkie jego dzieła współpracują ze sobą dla dobra tych, którzy miłują Boga, tych, którzy są powołani zgodnie z jego zamierzeniem” Rzymian 8:26-28 PNŚ

Powyższy werset, jest chyba najbardziej dosłowny, z dostępnych w Polsce, a mimo to i tak ma odejścia od treści manuskryptów. Poświęciłem kilka godzin na przetłumaczenie tych trzech wersetów. Poniżej publikuję przekład dosłowny. W nawiasach są słowa alternatywne, dla tego tłumaczenia, ponieważ nawet przekład dosłowny jest wersją już wyselekcjonowaną. Dosłowność w każdym tego typu tłumaczeniu jest mocno dyskusyjna. Dla zrozumienia tekstu lepiej jest nie czytać tego co w nawiasach. 

niedziela, 12 czerwca 2016

Grzech przeciwko Duchowi Świętemu


Grzech przeciwko Świętemu Tchnieniu wzbudza ciekawość, z powodu powszechnego braku zrozumienia tego tematu. Do zamieszania przyczynia się traktowanie Świętego Tchnienia jako osoby boskiej, równej innym osobom Boga. Dogmat o trójcy twierdzi, że wszystkie osoby Boga są sobie równe. Żeby podnieść do rangi boskiej Tchnienie Święte, zwolennicy trójcy powołują się na cytat:

„Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.” Mateusza 12:31,32

Ten werset jest wykorzystywany przez zwolenników trójcy, a jednocześnie sprawia im problem, ponieważ stawia Tchnienie wyżej od Chrystusa. Nie ma równości. Należałoby uznać, że Pomazaniec w ciele nie był Bogiem, albo że był Bogiem, ale o niższej pozycji. Oba przyjęte rozwiązania, zaprzeczają dogmatowi trójcy, który zakłada równość wszystkich osób trójcy. 

Dogmat o trójcy przyczynił się do braku zrozumienia, na czym polega grzech przeciw Tchnieniu Świętemu. Tymczasem wystarczy przeczytać wypowiedzi Pana naszego i Zbawiciela, by zrozumieć co chciał nam powiedzieć. Mamy trzy równoległe relacje, o grzechu przeciw Tchnieniu. Przyjrzyjmy im się dokładnie. 

niedziela, 5 czerwca 2016

Religia, pułapka szatana


Do jakiej religii należał Henoch, Noe, Awraam (Abraham), Jakub, Izaak? Do żadnej religii nie należeli. Byli ludźmi wierzącym w prawdziwego Boga i oddającymi mu cześć, najlepiej jak potrafili, ale głównie modlitwą. Skoro ci wierni mężowie nie należeli do religii, a przecież cieszyli się błogosławieństwem Bożym, to dlaczego dziś każdy chce do jakiejś religii należeć? Przecież takie pragnienie jest wbrew wzorom pozostawionym nam przez wiernych sług Bożych. 

Kiedy Mojżesz, z woli Bożej, wyprowadził Izraelitów z niewoli egipskiej, zaznajomił ich z prawem Bożym. Naród ten miał być na wyższym poziomie etycznym niż pozostałe narody. Prawo miało chronić ich przed czynieniem coraz większego zła, przed degradacją narodu. Bóg określił im sposób i miejsce oddawania mu czci, i wyznaczył do tego zadania ludzi. Jednak nie powstał system, który by w jakikolwiek sposób zmuszał do wiary. Nie było ludzi, którzy by sprawdzali poprawność wiary albo obecność na świętach. 

Kiedy Mojżesz wyprowadza naród z niewoli egipskiej i organizuje go, jest przemęczony. Wówczas dostaje do pomocy 70 ludzi (Liczb 11:16,17). Bóg nie stworzył systemu, tylko zareagował na ograniczenia Mojżesza. Była to potrzeba chwili, ale co ciekawe były to osoby z grona starszyzny obozowej. Wszyscy oni zostają potwierdzeni działaniem Tchnienia (Ducha) Świętego. Po zajęciu ziemi obiecanej, każde plemię miało swoje oddzielne granice, a działalność 70, jako centralnej władzy, przestała być uzasadniona. Kiedy każdy miał swoje miejsce zamieszkania stawał się częścią miejscowej społeczności. Problemy wówczas rozwiązywali starsi (starszyzna) danej miejscowości. Od początku zamiarem Boga była tak mała społeczność, która sama rozwiązywał swoje problemy. Nauką prawa zajmowali się lewici, ale robili to tylko raz na kilka lat. Ten pierwotny wzorzec został później, przez ludzi, zamieniony systemami religijnymi (sektami) i władzą centralną, czyli królem. 

Zwróć uwagę, że Bóg nie ustanowił żadnej centralnej władzy religijnej, ani władzy świeckiej. Kapłani pełnili rolę usłużną wobec narodu i byli od niego uzależnieni ekonomicznie. Uczyli prawa, ale sami nie mieli wiedzy w innych aspektach wiary, co widzimy po tym, że Saduceusze nie wierzyli w ducha, anioła i w zmartwychwstanie. Pilnowali prawa i ceremonii świątynnych, ale sami w kwestiach znajomości Boga byli ignorantami (Jana 18:37).