niedziela, 4 maja 2014

Czy kapitalizm może być dobry lub zły?

Potrzeba udzielenia odpowiedz na tytułowe pytanie wynika z propagowanego przez lewicę poglądu, że kapitalizm oznacza wyzysk a Chrystus miałby ich zdaniem być pierwszym komunistą. Propaganda antykapitalistyczna jest tak powszechna, że człowiek myślący musi sobie postawić pytanie skąd się berze i czy ma uzasadnienie. Żeby prowadzić sensowną dyskusję na temat jakiegoś pojęcia trzeba najpierw ustalić jego definicję.

Według encyklopedii PWN definicja pojęcia kapitalizm wygląda tak:

kapitalizm [łac.], system społeczno-gospodarczy oparty na własności prywatnej, wolności osobistej i swobodzie zawierania umów.

W dalszej części następuje dokładny opis wyjaśniający, że kapitalizm nie opiera się na niewolnictwie ani nawet na feudalizmie tylko na dobrowolnej współpracy między pracownikami (nieposiadającymi kapitału) a przedsiębiorcami dysponującymi potrzebnymi środkami do produkcji.

Kapitalista nie może wykorzystać w pełni możliwości, jakie daje jego własność bez pomocy pracowników a pracownikom ciężko jest żyć na godnym poziomie bez pracy, która istnieje dzięki kapitałowi zaangażowanemu w produkcję, który jest własnością prywatną kapitalisty.

W czasie swego pobytu na ziemi Mesjasz wspominał w przypowieściach o Gospodarz, którzy zatrudniał pracowników. Według powyższej definicji, kim jest Gospodarz wspominany w przypowieściach przez Syna Bożego?



Definicja z Wikipedii jest bardziej zwięzła od tej z PWN, ale prawie identyczna.

Kapitalizm – system ekonomiczny oparty na prywatnej własności środków produkcji, wolnej przedsiębiorczości, wolnym obrocie towarami i usługami oraz na wolnej konkurencji pomiędzy podmiotami. W kapitalizmie występują dwie podstawowe klasy społeczne: przedsiębiorcy (określani też jako kapitaliści, lub w marksizmie - burżuazja) i zatrudniani przez nich pracownicy (w marksizmie - proletariat). Stosunki między nimi opierają się na ruchu pieniędzy, dóbr i usług.

Widzimy, więc że kluczowe dla kapitalizmu są dobrowolne stosunki między pracodawcą (kapitalistą) a pracownikiem. Kapitalista posiada środki do życia (pieniądze), którymi może podzielić się z innymi, jeśli ci pomogą mu w realizacji jego celów. Robotnik to człowiek posiadający czas i siły, ale nieposiadający środków do życia. Ustrój kapitalistyczny to symbioza między tymi dwoma grupami. Mogą sobie nawzajem pomóc dając to, co mają w zamian za to, czego potrzebują, czyli typowy barter. Korzyści są obopólne.

Przeciwieństwem kapitalizmu jest komunizm, który nie uznaje żadnej własności prywatnej, nawet żony i dzieci nie są przypisane do określonych osób tylko stanowią własność wspólną. Komunizm w praktyce wygląda tak jak obecnie możemy prześledzić w Korei Północnej gdzie bardzo mała elita komunistów ma wszystko a zwykli obywatele są tylko niewolnikami mordowanymi pod byle pretekstem. Trudno o bardziej barbarzyński system niż komunizm gdzie nic z życia codziennego nie pokrywa się z głoszonymi teoriami. Choć w komunizmie wiara w Boga ma być zakazana to jednak na potrzeby ogłupiania ludzi komuniści powołują się na przykład Apostołów twierdząc, że jako pierwsi założyli komunę, gdy nawróceni chrześcijanie sprzedawali majątki i wszystko mieli wspólne. Pomijają szczegół, że było to rozwiązanie tymczasowe i całkowicie dobrowolne. Dobrowolność przepływu kapitału sprawia, że był to kapitalizm gdzie człowiek może ze swoją własnością zrobić, co zechce także może ją rozdać. Nie było przymusu ani nawet namawiania do takiej szczodrości (Dz. 5:4).

Wprawdzie Pan nasz Jeszu ostrzegał, że trudno będzie bogatemu dostać się do królestwa Bożego (Mk 10:25) to jednak samego bogactwa nie potępiał. Przeciwnie Boga czasem przedstawiał, jako Bogacza, który zatrudnia robotników a siebie, jako jego Syna i Dziedzica. Poniższa przypowieść opowiada o bogatym kapitaliście, który zainwestował w winnicę.

Mateusza 21:33-41
Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze.

Ta przypowieść spełniła się w I wieku, ale wygląda jak scenariusz rewolucji bolszewickiej, jaka miała miejsce w XX wieku. Zabić właścicieli (burżujów) i zabrać ich majątki. Zabijano ludzi tylko, dlatego że byli właścicielami. Z tego, co już dowiedzieliśmy się o kapitalizmie wynika, że Gospodarz (Bóg) jest tu przedstawiony, jako kapitalista, czyli typowy posiadacz a Syn jego to nasz Pan Jeszu Mesjasz. Zadziwiające jest to, że ten scenariusz został zrealizowany tak w pierwszym wieku ja i w XX przez ludzi pochodzenia żydowskiego. Trzeba jednak przyznać, że także pierwszymi ofiarami tych działań byli Żydzi. Nie jest, więc prawdą, że cały naród żydowski za te zbrodnie odpowiada. Wina spoczywa na pewnej małej, ale bardzo wpływowej grupce, którą Objawienie nazywa Wielką Nierządnicą i Babilonem Wielki. Sekta ta mordowała proroków i zabiła też Syna Bożego (Dziedzica) a także sfinansowała rewolucję żydowską (zwaną bolszewicką) w Rosji. 



Nie ma podstaw biblijnych by potępić aktywny kapitalizm. Są jednak przypadki, że kapitalista przestaje inwestować swoje środki i postanawia, że od tej pory będzie już tylko rozkoszował się życiem.

Taki przypadek opisał nasz Pan:

Łukasza 12:15-21
Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.

Gromadzenie dla SIEBIE jak również CHCIWOŚĆ są potępione, ale nie samo bogactwo. Tylko człowiek, który coś posiada może pomóc potrzebującemu. Przysłowie powiada „Z pustego i Salomon nie naleje”. Tak też żebrak nie pomoże żebrakowi.

Ten sam problem dotyczył Bogacza z przypowieści o Bogaczu i Łazarzu. On gromadził dobra dla siebie, zażywał przyjemności i nie dbał o ludzi, którzy byli w pobliżu.

Zanim zbadałem ten temat to myślałem, że tacy właśnie są kapitaliści tylko życie w luksusach ich interesuje. Z definicji słowa kapitalizm wynika jednak, że system ten polega na współpracy właściciela z pracownikiem i na inwestowaniu swojej własności. Wycofanie się z tej współpracy i zamknięcie swego bogactwa tylko dla siebie jest zaprzeczeniem kapitalizmu i jest też niezgodne z wolą Stwórcy. Wcześniej myślałem, że istnieje dobry kapitalizm i zły ten zły to konsumpcja a dobry to inwestycje. Teraz wiem, że tylko inwestowanie jest kapitalizmem i może z tego inwestowania wynikać dużo dobra.

Jakuba 4:17
Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy.

Jakub opisał złych kapitalistów, czyli takich, którzy nie dotrzymują umowy, nie przestrzegają zasad kapitalizmu.

Jakuba 5:1-6
A teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych skarby. Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów. Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu rzezi. Potępiliście i zabili sprawiedliwego: nie stawia wam oporu.

Prawdziwe złoto i srebro nie rdzewieje chyba, że jest niskiej próby. Te metale mogą jednak pokryć się nalotem świadczącym o tym, że są nieużywane. Bez względu na to czy Jakub miał na myśli rdzę czy tylko śniedź to chodzi w tych słowach o fakt, że nagromadzone skarby są nieużywane a powinny stanowić zapłatę za pracęOto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście”. Niezapłacenie robotnikowi mimo posiadania bogactwa jest zbrodnią, która woła do Boga o pomstę.

Bogacz, który daje pracę lub udostępnia swoją własność robotnikom jest błogosławieństwem a bogacz, który gromadzi tylko dla siebie lub nie płaci robotnikom zasługuje na karę. 

Nie ma też nic złego w pomnażaniu pieniędzy czyli w tak zwanym inwestowaniu dla zysku.

Mateusza 25:14-30
Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdzie nie rozsypałem. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Według tej przypowieści złem nie jest inwestowanie dla zysku, lecz zaniechanie tego. Oto sługa nie wywiązał się ze swojego zadania. Gdyby podjął próbę i by mu nie wyszło to można by to zrozumieć, ale on nawet nie spróbował. Mimo że był sługą to popełnił taką samą zbrodnię jak bogacz, który postanowił odpocząć i zażywać przyjemności, podczas gdy pod jego domem Łazarz żebrał o kawałek chleba.

Gromadzenie pieniędzy dla zabezpieczenia swojego życia jest poleganiem na pieniądzu a nie na Bogu i z tego powodu jest złem. Bogactwo ma służyć, ma się rozmnażać i nie powinno być magazynowane bez użytecznie. Tego uczył Syn Boży i jego posłańcy. 
_______________________
krzysztofł sługa pomazancowy