niedziela, 25 września 2016

Proroctwa na dziś


Używając słowa dziś, mam na myśli bardzo bliski nam czas, to co dzieje się teraz i to co stanie się niebawem, zanim obecnie żyjący umrą. Kluczowe proroctwa na czas końca rozgrywają się wokół Bestii czyli fałszywego Izraelu. Państwo to będzie rosło w siłę aż spełnią się słowa z Objawienia:

„Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta. I siedmiu jest królów: pięciu upadło, jeden istnieje, inny jeszcze nie przyszedł, a kiedy przyjdzie, ma na krótko pozostać.” Objawienie 17:9,10

Widzimy że proroctwo to spełnia się na bardzo długim czasie. Szósta potęgą był Rzym, którego władza rozciągała się aż do początku XX wieku gdy jego spadkobiercy (Niemcy i Turcja) stracili władzę na rzecz nowego króla. Nowym mocarstwem światowym okazała się potęga angloamerykańska, którą zakulisowo steruje Wielka Nierządnica. Ta ostatnia część proroctwa spełnia się w naszych oczach. Aktualnie największą potęgą są Stany Zjednoczone współpracujące Wielką Brytanią. 

Podczas istnienia siódmej potęgi światowej na arenę międzynarodową wróciła Bestia, czyli fałszywy Izrael (1948r.). Siódma potęga nadal jeszcze rządzi ale czytamy o niej „kiedy przyjdzie, ma na krótko pozostać”. Skoro proroctwo zapowiada, że ma być krótko u władzy to niebawem musi nastąpić jej koniec. Niebawem, bo za 2 lata, minie 100 lat istnienia 7Potęgi światowej. W dziejach świata to krótki okres, ale minione 98 lat istnienia sugeruje że już jej czas dobiega końca. Wypatrujemy więc momentu gdy pojawi się nowe mocarstwo światowe i Jan o nim pisze:

niedziela, 18 września 2016

Proroctwa na wczoraj


O tym że żyjemy w czasach końca systemów politycznych i ludzkiej władzy dowiadujemy się dzięki analizie wypełniających się proroctw biblijnych. Niektóre już się spełniły inne są w trakcie lub lada dzień się spełnią, a inne mają jeszcze trochę czasu i spełnią się w przyszłości. Znamy proroctwa, które spełnią się nawet za ponad tysiąc lat (Objawienie 20:2,3). Koniec bowiem tych systemów politycznych, który nazywamy Armagedonem, nie oznacza końca świata w sensie dosłownym (Objawienie 19:15). Życie na Ziemi nie zniknie w wyniku wojny ludzi z Chrystusem. Pan nasz Jeszu zwycięży i będzie rządził 1000 lat. Udowodni że można żyć bez wojen i nienawiści nawet będąc jeszcze niedoskonałym człowiekiem. Będą to rządy nad zwykłymi ludźmi ale bez podjudzania szatana, który będzie uwięziony właśnie w tym celu by dalej nie szerzyć nienawiści i zła (Objawienie 20:3,7-10). 

Żeby ustalić, w jakim czasie żyjemy, musimy przeanalizować które proroctwa już się spełniły, a które są przed nami. Pan nasz Jeszu ostrzegając przed rokiem 70 podał zasadę, która jest nam pomocna także dziś. 

„A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato. Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach.” 
Mateusza 24:32,33

Czy aby na pewno żyjemy w czasie gdy dojdzie do wojny Armagedonu? Żeby to ustalić sprawdźmy jakie proroctwa już się spełniły. Trzeba nieco wnikliwości przy ich badaniu ponieważ zły, który rządzi światem zwodzi ludzi uniemożliwiając im poznanie prawdy (Objawienie 12:9; 1 Jana 5:19). W wyniku tego zwodzenia ludzie nadal czekają na spełnienie się proroctw, które już się spełniły. 

O dniu swojego powrotu Chrystus powiedział, że nikt nie zna dnia ani godziny. Wyraźnie zaznaczył, że moment ten większość osób zaskoczy, tak samo jak zaskoczeni byli mieszkańcy Ziemi przed potopem.

niedziela, 11 września 2016

Czasy końca


Żyjemy w czasach końca. Oczywiście jak prześledzimy historię, to w każdym okresie twierdzono że jest to już czas końca. Nie zawsze jednak chodziło o ten sam koniec i nie zawsze ludzie tak twierdzący mieli ku temu uzasadnione powody. Od czasów apostołów do naszych czasów głównym powodem wyznaczania czasu końca była postawa przypominająca egocentryzm, czyli przekonanie że wokół wówczas żyjących kręci się świat, że oni i ich czas jest wyjątkowy. Takiej skłonności ulegały wszystkie kościoły i wyznania. Na przykład święty kościoła katolickiego i prawosławnego, Marcin z Tours, datę końca świata wyznaczył na okres 375 do 400 roku Pańskiego (n.e.). Inny święty katolicki, Wincenty z Ferrary wyznaczył koniec świata na rok 1412. Świat nauki także miał swojego wieszcza, którzy za pomocą teorii o układzie planet ogłosił dokładną datę końca świata. Był nim Johannes Stöffler, niemiecki matematyk, astronom, astrolog i duchowny, twórca instrumentów astronomicznych oraz profesor na Uniwersytecie w Tybindze. Przewidział koniec świata przez powszechny potop dokładnie na 20 lutego 1524 roku. Należał do tych pechowców którzy przeżyli wyznaczony przez siebie “koniec świata”. 

Niedawno świadkowie Jehowy głosili, że w roku 1975 będzie Armagedon. Dla nich nie jest to koniec świata tylko koniec obecnego systemu rzeczy. Teraz nie wyznaczają daty, ale podgrzewają atmosferę jakby miało to nastąpić lada dzień. Praktycznie spodziewają się tego każdego roku choć nie mówią o tym otwarcie i nie wszyscy ulegają temu obłędowi. Sporo różnych sekt głosiło i nadal głosi koniec świata, wyznaczając różne daty. Także zwolennicy nowej duchowości skompromitowali się wyznaczając koniec świata na 21 grudnia 2012 roku. 

Niektórzy twierdzą że pierwsi chrześcijanie także spodziewali się szybkiego końca. Faktycznie można takie wrażenie odnieść gdy się czyta powierzchownie Pismo Święte. Przy bliższym zbadaniu okazuje się, że tak nie było. 

Kiedy Jan pisał: 

niedziela, 4 września 2016

Chrystus nie posługuje się organizacjami religijnymi


Człowiek posiada duchowe potrzeby czego dowodem jest odczuwanie wzniosłych uczuć, a szczególnie miłości. Do takich duchowych potrzeb należy także dążenie do prawdy, a także pragnienie poznania istoty najwyższej, Boga. Domyślamy się, że kto pozna Boga ten pozna prawdę, gdyż Bóg mu to objawi. Posiadamy prawdę objawioną na kartach Pisma Świętego, ale dla niektórych to za mało (1 Koryntian 1:18-25).

Różne grupy religijne, to naturalne pragnienie poznania Boga, chcą wykorzystać do związania innych, także swoich dzieci z określoną grupą religijną (1 Piotra 5:8). Najczęściej dzieje się to kosztem dążenia do prawdy, ponieważ na pewnym etapie dochodzi do konfliktu wiary zorganizowanej przez ludzi z prawdą objawioną z góry (2 Koryntian 11:4; Galatów 1:8,9). Powstaje potrzeba manipulowania tym co pisze w Piśmie Świętym (2 Piotra 2:3; 3:16). Ponieważ Biblia zaprzecza ludzkim organizacjom. Prawda wymaga, by nie uznawać niczego co pochodzi z innego źródła niż Pismo Święte i nie interpretować Pism, w taki sposób by powstały nowe dogmaty lub nauki sprzeczne z Pismami (2 Koryntian 4:2). Coś takiego jest możliwe tylko pod kierownictwem Tchnienia Świętego. 

Ponieważ Biblia jest bardzo grubą księgą, w dodatku wielu tłumaczy manipulowało przy jej treści, więc trudno jest pojedynczym osobom ogarnąć całą jej zawartość. Z drugiej strony tym co chcą promować własne ideologie, łatwiej jest udawać, że czegoś nie dostrzegają. Łatwiej jest udawać, że nie ma w Pismach treści, która by zaprzeczała ich twierdzeniom. Oczywiście może się też zdarzyć, że szczerze badając Pisma, naprawdę nie natrafili na te wersety, ale w takim przypadku nie powinno im zabraknąć pokory by swoje przekonania skorygować gdy ktoś im je wskaże. 

Większość religii powstała jako odłam od innej religii. Najczęściej sprowadzało się to do zakwestionowania jednego lub kilku dogmatów, a pozostawieniu wszystkich innych, jako zgodnych z prawdą. Taka metoda była błędna i prowadziła do powstania kolejnej fałszywej religii.